Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wygłosił w czwartek wieczorem swoje pierwsze orędzie.
Mówił, że chce, aby radykalnie wzrosła jakość debaty i prawa stanowionego przez Sejm. Jaka jest możliwość powstania ministerstwa przemysłu? Czy zlokalizowanie siedziby resortu w Katowicach, aby być blisko górnictwa, jest realne? O komentarz do orędzia i odpowiedzi na pytania, posła i przewodniczącego śląskiej Platformy Obywatelskiej Wojciecha Saługę zapyta Łukasz Łaskawiec.
Marszałek Sejmu @szymon_holownia wygłosił w czwartek wieczorem swoje pierwsze orędzie. Mówił, że chce, aby radykalnie wzrosła jakość debaty i prawa stanowionego przez #SejmRP. O komentarz do orędzia poprosiliśmy posła @WojciechSaluga z @Platforma_org. @KancelariaSejmu pic.twitter.com/1lg0yy9iRG
— Radio Katowice SA (@radiokatowice) November 17, 2023
Dziś moim i państwa gościem w Radiu Katowice jest poseł i przewodniczący śląskiej Platformy Obywatelskiej Wojciech Saługa. Dzień dobry panie pośle.
Dzień dobry państwu.
Panie pośle wczoraj wieczorem marszałek Sejmu Szymon Hołownia wygłosił swoje pierwsze orędzie. Mówił, że chce, aby radykalnie wzrosła jakość debaty i prawa stanowionego przez Sejm. Wskazał, że chce, aby za dwa lata patrzeć na tę izbę parlamentu, jak na wzór kultury wzajemnych relacji. Śledził pan to orędzie? Jak pan je ocenia?
Tak, oczywiście. To bardzo ważne wystąpienie, jedno z pierwszych wystąpień polityków nowej koalicji, nowego marszałka Sejmu. Powiedziałbym tak, z bardzo dużą nadzieją patrzymy -i znaczna część społeczeństwa- na tę nową kadencję, że będzie inaczej, będzie spokojnie, będzie ciszej. Takie marzenie mamy żeby ludzie nie wiedzieli kto jest ministrem. Są takie kraje -nam się może wydawać dziwne, że takie kraje są- gdzie rządy rządzą tak, że ludzie nie dyskutują o nich bo jest wszystko O.K. W Polsce, niestety, jakby atmosfera debaty publicznej w ostatnich latach wzrosła do takiego poziomu, że wszyscy dyskutujemy o polityce, a to naprawdę nie jest dobre i dla ludzi, i dla samej polityki. Im ciszej, im mniej znamy swoich ministrów, tym dla społeczeństwa lepiej.
Dziś Szymon Hołownia spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. Sam zabiegał o to spotkanie. Ma przekonywać prezydenta do szybszego powołania rządu sejmowej większości. Czego się pan spodziewa po tym spotkaniu? Jakie decyzje mogą zapaść?
Powiem brutalnie, że spodziewamy się bardzo mało. Natomiast do tego spotkania dobrze, że dochodzi. Powinno dojść już znacznie wcześniej, zresztą prezydent spotykał się z liderami partii, które weszły do Sejmu. Dzisiaj niestety czekamy na decyzje pana prezydenta, na decyzję powołania nowego gabinetu, a prezydent robi wszystko żeby ten gabinet nie powstał. Najpierw maksymalnie przedłużył czas zwołania nowego Sejmu -po miesiącu zwołał nowy Sejm mógł to zrobić znacznie szybciej- a następnie powierzył misję premierowi Morawieckiemu, misję która nie ma szans i wszyscy o tym mówimy. To jest jakby przedłużanie agonii w czasie, kupowanie czasu. Nie wiemy o co chodzi. Natomiast wiemy, że tracimy czas jako Polska, chociażby z tym, Donald Tusk się do tego zobowiązał, że pozyska pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, a każdy tydzień od tych pieniędzy nas niestety oddala. Szereg rzeczy -tu na razie media się rozpisują, bądź czasami i członkowie Prawa i Sprawiedliwości o tym mówią- jest ileś rzeczy do zarządzania państwem a tu już od ponad miesiąca rząd nie działa, ministrowie nie działają, jedyne co robią to jeszcze jakieś granty dla swoich i mianowanie swoich na jakieś stołki. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Apel do pana prezydenta: skończmy tę ciuciubabkę, ten godowy czy chocholi taniec i powołajmy rząd Donalda Tuska.
A wczoraj premier Mateusz Morawiecki -wspomniany przez pana- zapowiedział na nieformalnym spotkaniu liderów Unii Europejskiej w Zagrzebiu, że za 7-8 dni zaprezentuje skład nowej Rady Ministrów, ale skład rządu musi uzyskać wotum zaufania.
Mówię, że to jest wszystko gra pozorów, granie na czas. Od samego początku wydaje się, że prezydent Duda działa na rzecz PiS-u, czyli przedłużyć o 2 miesiące rządy PiS-u, na tym to chyba wszystko polega. Werdykt wyborców był dość jasny. Większość nowa wyłoniła się bardzo szybko, zostało to potwierdzone wyborem pana Hołowni na marszałka, natomiast pan prezydent Duda jakby tego nie widział i robi swoje. Oczekiwalibyśmy od pana prezydenta Dudy skrócenia maksymalnie terminów -chociaż już praktycznie się nie da-, żeby pozwolił rządzić tym państwem, a dzisiaj robi wszystko żebyśmy nie rządzili tym państwem, żeby dalej ministrowie PiS-u udawali, że rządzą.
Zostawiamy ten temat. Panie pośle porozmawiajmy teraz o możliwości powstania ministerstwa przemysłu. Wczoraj poseł Michał Gramatyka z Polski 2050 mówił na antenie Radia Katowice, że nie jest zwolennikiem pomysłu, aby siedziba tego resortu znajdowała się w Katowicach. A jakie jest stanowisko pana ugrupowania w tej kwestii?
Nie słuchałem tej rozmowy. Nie wiem czy chodziło mu żeby nie było w Katowicach, czy w Gliwicach, w Bytomiu, czy Chorzowie, czy żeby w ogóle nie było tego ministerstwa na Śląsku.
O lokalizację w Katowicach.
Ponieważ deklaracja premiera Tuska była jednoznaczna -wygłosił już ją w marcu tego roku- że sytuacja w województwie śląskim, w przemyśle województwa śląskiego, ale też oddziaływanie czy emanacja tego przemysłu na gospodarkę kraju jest tak poważna i tak złożona, że siedziba tego ministerstwa -którego nie ma w tej chwili- byłaby na Śląsku. Jeżeli mówimy o Katowicach, to oczywiście tu wszystko jest otwarte gdzie będzie siedziba, natomiast jeżeli pan Gramatyka mówił że w ogóle na Śląsku nie, to byłaby to poważna różnica w programie naszej nowej koalicji. Deklaracja o utworzeniu tego ministerstwa na Śląsku padła w „100 konkretach na 100 dni” i będziemy robić wszystko żeby każdy konkret z tej setki był przedłożony opinii publicznej -albo pod głosowanie dla posłów, albo jeżeli to będą decyzje ministrów, czy rozporządzeniami można to robić- żeby wszystkie te elementy były wdrażane.
Chcecie aby premierem został Donald Tusk. Czy wiadomo już kto objąłby które ministerstwo?
Wiadomo i nie wiadomo. Wciąż te negocjacje są niedopięte. To jest prerogatywa premiera i to on będzie powierzał rolę pełnienia danym ministrom a następnie prezydent będzie to zatwierdzał. Nie uprzedzajmy faktów. Jest jakaś giełda stanowisk, coś gdzieś słyszymy. W tych wszystkich plotkach jest oczywiście spora część prawdy, ale zostawmy to normalnemu trybowi. Niech premier zostanie zaprzysiężony a następnie niech zaproponuje gabinet.
Panie pośle a zdecydował już pan do których komisji sejmowych dołączy?
Prawie tak, to znaczy złożyliśmy deklaracje do klubu parlamentarnego. Ja złożyłem deklarację do tych komisji w których byłem, czyli: Komisja Finansów i Komisja do spraw Kontroli Państwa.
To jeszcze chcę zapytać o jedną kwestię. Na wicemarszałków Sejmu i Senatu nie wybrano w głosowaniu kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, partia nie chce wystawiać innych kandydatów a posłowie i senatorowie nie zdecydowali się na Elżbietę Witek i Marka Pęka. Kogo pan widzi w roli wicemarszałków obu izb z partii Jarosława Kaczyńskiego? Te miejsca dla nich pozostawiono.
Mówił o tym nawet wczoraj w orędziu pan marszałek Hołownia, że to miejsce czeka i będzie czekać, aż Prawo i Sprawiedliwość złoży kandydata, który będzie podlegał głosowaniu, ale też prosimy o złożenie takiego, który ma szansę uzyskać większość w tym parlamencie.
Giełda nazwisk?
Nie, nie. My nie będziemy PiS-owi wybierać wicemarszałków. My powiedzieliśmy, że dla pani marszałek Witek i dla pana senatora Pęka nie ma miejsca, to znaczy nie zgadzamy się, my nie poprzemy takiego kandydata z powodu tego co wyrabiali -a szczególnie pani marszałek Witek- w poprzedniej kadencji. To nie jest tak, że partia wskazuje i już jest, tylko jeszcze musi uzyskać głosy. Ja przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość za ani jednym kandydatem na wicemarszałka z opozycji, ani też na marszałka nie głosowało. Żeby kandydat z PiS-u został wybrany wicemarszałkiem potrzebnych jest 231 głosów i te głosy muszą zdobyć, oprócz swojego klubu, od jakiegoś klubu -dzisiaj- z koalicji rządzącej. My prosimy żeby wskazać człowieka przyzwoitego, człowieka do którego nie ma zastrzeżeń, że łamał regulamin, że łamał kręgosłup posłom, że odbierał im głos, że nakładał kary finansowe, wykluczał z posiedzeń, a na koniec, to było najsłynniejsze: musimy powtórzyć głosowanie, musi być reasumpcja bo przegrywamy. Tak nie można zarządzać polskim parlamentem. Pani marszałek Witek była bardzo, ale to bardzo, źle oceniana w trakcie poprzedniej kadencji. Była marszałkiem PiS-u a nie marszałkiem Sejmu. Opozycja nie miała nic do powiedzenia w trakcie obrad, zabierano jej głos. Nie dopuszczała do głosu, nie pozwalała występować posłom, wyłączała mikrofon i to są jej grzechy. Zapracowała na to, że dzisiaj nie poparliśmy jej na wicemarszałka Sejmu.
I tutaj panie pośle musimy zakończyć naszą rozmowę. Czas dobiegł niestety końca. Moim gościem był poseł i przewodniczący śląskiej Platformy Obywatelskiej Wojciech Saługa. Dziękuję za rozmowę.
Bardzo dziękuję. Do usłyszenia.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
