Górnictwo będzie ciągle zagrożone, a jego przyszłość zależy od wielu czynników - powiedział na antenie Polskiego Radia Katowice wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły.
Według związkowców z Solidarności Polska Grupa Górnicza może utracić płynność finansową już za kilka miesięcy. Aby uratować spółkę potrzeba kilku miliardów złotych.
Jak podkreślił Marek Wesoły, w zeszłym roku z powodu wysokich cen węgla PGG nie skorzystała z pomocy publicznej. Teraz wyliczenia mówią o tym, że PGG będzie potrzebowała 5,5 mld złotych, a łącznie dla 3 spółek potrzeba około 7 mld złotych. Trwają prace nad montażem finansowym, część środków zapisana została w budżecie, w ciągu roku te wyliczenia mogą się zmienić, zależy to od ceny węgla i sytuacji rynku.
Rządowi PiS-u nie udało się notyfikować w Unii Europejskiej wniosku złożonego na podstawie umowy społecznej. Rząd jednak wspiera branżę, co jest de facto realizacją tej umowy społecznej — zwrócił uwagę Marek Wesoły.
— Mamy nadzieję, że Unia zmieni zdanie i szybko notyfikuje ten wniosek - podkreślił poranny gość Polskiego Radia Katowice i dodał, że jeśli uda się to notyfikować nowemu rządowi to będzie się cieszył, ale będzie to oznaczało, że kwestia górnictwa jest sprawą polityczną.
Czy polskiemu górnictwu grozi katastrofa? Według związkowców z #Solidarność @PGG_SA może utracić płynność finansową już za kilka miesięcy. Aby uratować spółkę potrzeba kilku miliardów złotych. Skąd je pozyskać?
— Radio Katowice SA (@radiokatowice) November 21, 2023
Gościem dnia jest wiceminister @MAPGOVPL @MarekWesoly. pic.twitter.com/CvMTWQfm8e
Gościem Radia Katowice we wtorkowy poranek jest wiceminister Aktywów Państwowych Marek Wesoły. Dziś rozmowa telefoniczna bo minister jest w Warszawie, gdzie rozpoczyna się kolejny dzień posiedzenia Sejmu. Dzień dobry.
Dzień dobry panie redaktorze. Dzień dobry państwu o poranku.
Panie ministrze, kilka dni temu przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz mówił na naszej antenie, że polskiemu górnictwu grozi katastrofa. Podkreślał, że jeżeli zgodnie z umową społeczną w budżecie państwa nie znajdzie się dla Polskiej Grupy Górniczej, nawet 7 mld zł, to spółce grozi upadłość. Już w marcu mogłaby utracić płynność finansową. Szukacie w resorcie rozwiązania tego problemu czy pozostawicie go kolejnej ekipie rządzącej?
Absolutnie niczego tak trudnego nie pozostawilibyśmy następnej ekipie. Staramy się wypracować jak najlepsze rozwiązania, po to aby jeśli przyjdzie nowy rząd, żeby miał wejście na bardzo trudny obszar zarządzania górnictwem w miarę bezpieczny. Trzeba tutaj pamiętać, że górnictwo będzie ciągle zagrożone i z roku na rok będzie zagrożone i naprawdę od wielu czynników zależy jego przyszłość. Każdy kto trochę interesuje się branżą górniczą doskonale zdaje sobie z tego sprawę. W zeszłym roku Polska Grupa Górnicza ze względu na wysokie ceny węgla nie skorzystała w ogóle z pomocy publicznej. W tym roku, w połowie roku, były to ogromne kwoty. Postanowiliśmy poczekać na wyliczenia kiedy ceny węgla trochę podskoczą i na jesieni okazało się, że dla Polskiej Grupy Górniczej to kwota rzędu 5,5 mld, łącznie dla trzech spółek około 7 mld. W tej chwili przygotowujemy już montaż finansowy zmiany przeznaczenia środków w budżecie. Część tych środków jest zapisana w budżecie, część wskażemy w jaki sposób to finansowanie chcieliśmy przygotować i trzeba będzie dokonać tych zmian również w trakcie roku. Ale bez względu na to czy to my rządzilibyśmy, czy będzie ktoś inny rządził, to taka ścieżka wydaje się najbardziej prawidłowa, ponieważ również te szacunki, które dzisiaj są, one mogą w styczniu-lutym ulec zmianie i być może nie będzie aż tak duża kwota potrzebna. Wszystko zależy od tego jaka będzie zima, jakie będą ceny na rynku węgla.
Panie ministrze, górnicy z pewnością będą patrzeć na ręce nowemu rządowi. Rządowi Prawa i Sprawiedliwości nie udało się dopiąć ważnej umowy społecznej z górnikami z 2021 roku. Umowa jest w Brukseli.
Tak jest. Panie redaktorze może doprecyzujmy, nie udało się notyfikować tego wniosku złożonego na podstawie umowy społecznej. Myśmy ze stroną społeczną podpisali umowę społeczną. Jak widać my tę umowę społeczną realizujemy. Dopłaty do górnictwa, o których przed chwilą rozmawialiśmy, one są również częścią właśnie realizacji zapisów umowy społecznej i bez względu na to czy Unia Europejska, która złym okiem patrzy na to nasze porozumienie ze stroną społeczną -bo to mogę powiedzieć Unia Europejska bardzo krytycznie ocenia rok 2049 jako rok odejścia od węgla- i ma duży problem z tym aby notyfikować taki zapis. My realizujemy umowę i liczymy na to, że Unia Europejska zmieni zdanie. Proszę pamiętać, że w czerwcu są wybory. Komisja Europejska będzie wyglądała trochę inaczej. Zobaczymy czy tak się okaże, że jeśli będzie nowy rząd -zmieni się polityka względem tej umowy społecznej- i uda się to notyfikować, to się będę bardzo cieszył oczywiście z takiego faktu, ale to też będzie oznaczało, że niestety również kwestia górnictwa stała się sprawą polityczną w Unii Europejskiej. Ja mam osobiście informacje takie, że ten proces może trwać nawet do 18 miesięcy, a tu słyszymy ze strony naszej opozycji, że bardzo szybko to załatwią. Ja się będę cieszył jeśli tak będzie, ale to będzie oznaczało również to, że Unia Europejska politycznie zaangażowała się również w kwestię węgla.
Panie ministrze, w ubiegłym tygodniu Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie dotyczące unijnego rozporządzenia metanowego. Polska będzie mogła m.in. przeznaczać opłaty za emisję metanu na inwestycje w jej ograniczanie. Jak wyniki tych negocjacji odebrano w resorcie Aktywów Państwowych?
Cieszymy się bardzo, że zostało to ostatecznie podtrzymane, to co się stało takim wielkim kompromisem między stronami wszystkimi politycznymi tutaj w naszym kraju, za co jeszcze raz wszystkim stronom dziękuję, i udało się to przeforsować. Jak widać, jak mówimy w Unii Europejskiej wszyscy jednym głosem, to interesy Polski można załatwiać wspólnie. To się udało podtrzymać, z tego się bardzo cieszę. To oczywiście nie jest jakaś idealna sytuacja, ona po prostu nie degraduje tak, jak to było w założeniach, polskiego górnictwa w ciągu kilku lat. Będziemy mieli szansę poprawiać kwestię związaną z emisją metanu, będziemy mogli przeznaczać te środki z opłat dokładnie na inwestycje, jednocześnie obniżyliśmy do 5 ton na tysiąc wydobywanych ton emisję a nie 0,5 tony – to było zupełnie irracjonalna kwota. Pamiętajmy też, że ciągle jeszcze mamy czas na negocjacje jeśli chodzi o Jastrzębską Spółkę Węglową, która nie mieści się w tych parametrach, bo przecież tam między 8-12-13 ton na tysiąc wydobywanych, więc te 5 to zdecydowanie za mało.
Gdyby przepisy weszły w takim kształcie to co to oznacza dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej?
To oznacza zdecydowanie podrożenie kosztów wydobycia. Te dodatkowe opłaty przy takich przekroczeniach mogłyby być na tyle wysokie, że koszty wydobycia zdecydowanie by wzrosły, co obniża konkurencyjność sprzedaży węgla koksowego na rynku i mogłoby to doprowadzić do trudnej sytuacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Na dzisiaj nie wyobrażamy sobie takiej sytuacji. Liczymy na to, że strategiczny surowiec, jakim jest węgiel koksowy, nie będzie wchodził w te obostrzenia bo wiemy, że potrzebujemy tego węgla koksowego na dzisiaj, ale mamy trzy lata na to by odpowiednie warunki wynegocjować. To też jest bardzo dobra informacja.
Panie ministrze, chcę jeszcze zapytać a taką kwestię czy uważa pan, że powołanie nowego ministerstwa o roboczej nazwie Ministerstwo Przemysłu, to dobry pomysł?
Panie redaktorze myślę, że dobry pomysł. Pytanie jest takie, jakie ono będzie miało przeznaczenie? Myśmy tutaj, jako Prawo i Sprawiedliwość, również zapowiadali jednak, w tej otoczce energetyki, powołanie nowego ministerstwa. Ja zresztą osobiście zabiegałem o to od bardzo długiego czasu żeby jednak całą transformacją energetyczną, która jest bardzo trudnym procesem dla Polaków, zarządzało osobne ministerstwo. Ja byłem zwolennikiem aby to było Ministerstwo Transformacji Energetycznej, które obejmowałoby całą energetykę i całą branżę wydobywczą. Tutaj opozycja troszeczkę inaczej, Ministerstwo Przemysłu. Pytanie co będzie tam wchodziło? Czy to ministerstwo również będzie zarządzało spółkami, będzie miało wpływ bezpośredni na spółki? Mówi się, że Ministerstwo Aktywów Państwowych pozostanie, więc jeśli to będzie tylko ministerstwo, które będzie miało tylko zarządzać, nie będzie miało bezpośredniego wpływu i nadzoru nad spółkami, może to być również zła droga. Z własnego doświadczenia wiem, że to tak nie zadziała. Ale ja jestem zwolennikiem tego żeby energetyką, być może przemysłem całym -bo to i hutnictwo wchodzi-, żeby tymi branżami ciężkimi zajmowało się osobne ministerstwo, bo naprawdę ogromnie dużo wyzwań przed nami i ministrowie takiego ministerstwa będą mieli pełne ręce roboty żeby przeprowadzić proces transformacji i całe to przedsięwzięcie. Absolutnie jestem zwolennikiem tego żeby to było osobne ministerstwo.
A ten proces jest długotrwały. Moim i państwa gościem w Radiu Katowice był dziś wiceminister Aktywów Państwowych Marek Wesoły. Bardzo dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również. Pozdrawiam wszystkich państwa.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
