Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Monika Rosa (KO): Tylko państwo rozumiejące regionalizmy może być silne. Rozmowa dnia
21.03.2024
07:40:00

Mateusz Franczyk/Radio Katowice

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa ma nadzieję, że projekt ustawy zakładający między innymi uznanie śląskiego za język regionalny zostanie poddany pod głosowanie na kolejnym, kwietniowym posiedzeniu Sejmu. Mówiła o tym na antenie Polskiego Radia Katowice.

Monika Rosa, która wystąpiła w Sejmie w imieniu klubu jako wnioskodawca, przedstawiła dalsze kroki procesu legislacyjnego, czyli skierowanie ustawy do Senatu, a później do podpisu prezydenta. Zaznaczyła, że nie wiemy, jaką decyzję podejmie Andrzej Duda, bo "nigdy jednoznacznie nie wypowiadał się na temat języka śląskiego". "Mam nadzieję, że wysłucha głosu pół miliona obywateli, którzy deklarują się jako Ślązacy, jako użytkownicy mowy śląskiej" — oznajmiła.

Posłanka KO zwróciła uwagę na reakcje Prawa i Sprawidliwości. PiS i Konfederacja wnioskowały o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Według gościa Radia Katowice, wczorajsza dyskusja w Sejmie była burzliwa i mocno ideologiczna. Przytoczyła wypowiedź posła Janusza Kowalskiego z Suwerennej Polski, który sugerował, że wnioskodawcy są finansowani z Berlina, by - jak opisywała jego słowa Monika Rosa — "niszczyć jednolitość państwa". "Oczywiście to były absurdalne argmuenty, ale niestety pokazują bardzo mocno, jakie jest podejście PiS-u do Śląska" — stwierdziła posłanka KO i dodała, że: "Tylko państwo, które rozumie swoje regionalizmy i mniejszości, może być silne".

Posłowie PiS-u mówili w Sejmie między innymi o kosztach, jakie poniesie państwo po uznaniu śląskiego za język regionalny. Jeden z przemawiających Wojciech Zubowski stwierdził, że dyskusja na ten temat jest próbą zamaskowania niepowodzenia w realizacji stu konkretów na pierwsze sto dni rządów Koalicji.

Teraz język wilamowski? M. Rosa: "Wilamowianie od lat pukają do drzwi Parlamentu"

Wilamowianie od lat pukają do drzwi Parlamentu, aby ich język został uznany za język regionalny — mówiła w rozmowie z Radiem Katowice Monika Rosa. W środę wieczorem, po długiej debacie w Sejmie o mowie śląskiej, posłowie z komisji mniejszości narodowych i etnicznych zadecydowali, że wystąpią z inicjatywą ustawodawczą. Chcą doprowadzić do uznania wilamowskiego za język regionalny.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej pytana przez Łukasza Łaskawca, czy wkrótce podobny pomysł pojawi się w kwestii gwary podhalańskiej, odpowiedziała, że "to nie jest tak, że za chwilę każdy będzie chciał uznania swojej gwary za język". "Natomiast z pewnością jest tak, bo o tym rozmawiałem z ministerstwami edukacji i kultury,  że ten regionalizm będzie ważnym elementem ścieżki edukacyjnej w szkołach" — zaznaczyła. Wymieniła, że chodzi "nie tylko o ustawę, ale przede wszystkim nauczanie, skąd jesteśmy, skąd pochodzimy, jakie są nasze korzenie". Monika Rosa podkreślała, że zanikanie pamieci regionalnej czy też języka, staje się faktem w globalizującym się świecie. "Bardziej uczymy się angielskiego i historii Francji, niż tego, skąd pochodzimy, czy pochodzą nasi przodkowie" — dodała.

— Języki śląski i wilamowski będą istniały, póki będą ich użytkownicy — podkreśliła Monika Rosa. Języka wilamowskiego używa kilkudziesięciu mieszkańców trzytysięcznych Wilamowic koło Bielska-Białej. Tymczasem narodowość śląską zadeklarowało w ostatnim spisie powszechnym przeszło pół miliona osób.


Moim i państwa gościem w czwartkowy poranek jest posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa. Dzień dobry.

Dzień dobry panie redaktorze. Dzień dobry państwu.

Pani poseł wczoraj w Sejmie odbyła się burzliwa debata dotycząca projektu ustawy zakładającego między innymi uznania śląskiego za język regionalny. Pani jest wnioskodawcą w imieniu Klubu Koalicji Obywatelskiej. Nie będziemy dyskutować teraz czy śląski jest gwarą, językiem czy dialektem, bo nawet Ślązacy są w tej kwestii podzieleni. Różnica wynika z kwestii tożsamościowych a nie lingwistycznych. To jednak temat na oddzielną i długą rozmowę. My porozmawiamy pani poseł o tym, co dalej będzie się działo z jedną ze stu obietnic Koalicji Obywatelskiej. Projekt ustawy trafił do dalszych prac w komisji do spraw mniejszości narodowych i etnicznych. Co tam będzie się działo z projektem ustawy pani poseł?

Podczas prac komisji projekt będzie szczegółowo rozpatrzony, tak jak w przypadku każdej innej ustawy. Będziemy dyskutować nad każdym poszczególnym akapitem tej ustawy i zapisami. Być może pojawią się jakieś poprawki dotyczące okresu przejściowego, wdrażania projektu. Po czytaniu w komisji trafi ponownie pod obrady Sejmu, będzie tzw. drugie czytanie i następnie, jeśli nie będzie wniosków o odrzucenie -zobaczymy-, trafi już pod głosowanie w Sejmie. Mam nadzieję, że całą procedurę zamkniemy na najbliższym posiedzeniu Sejmu w kwietniu. Później z Sejmu trafia do Senatu, tam również przechodzi czytanie, głosowanie i następnie trafia do podpisu pana prezydenta.

Jeśli chodzi o podpis prezydenta Andrzeja Dudy tak naprawdę nie wiadomo jaką decyzję podejmie. Czego pani się spodziewa?

Tak naprawdę nie wiem co myśleć, co mogłoby się wydarzyć. Prezydent Duda nigdy jakoś jednoznacznie się nie wypowiadał na temat języka śląskiego. Mam nadzieję, że wysłucha głosu pół miliona obywateli, którzy deklarują się jako Ślązacy, jako użytkownicy mowy śląskiej. Natomiast widzę, jak reaguje PiS. PiS złożył wniosek o odrzucenie tego projektu. Ta dyskusja, która była wczoraj w Sejmie, rzeczywiście była burzliwa. Już poza dyskusjami językoznawczymi -bo jakby nie w tym rzecz- była mocno ideologiczna, to znaczy czy języki mniejsze zagrażałyby jednolitości państwa czy też nie. Ewentualnie, jak to mówił poseł Kowalski, czy nie jesteśmy finansowani z Berlina żeby niszczyć jednolitość państwa. Oczywiście były to absurdalne argumenty, natomiast niestety pokazują bardzo mocno, jakie jest podejście PiS-u do Śląska, do Ślązaków, ich tożsamości, ale też zrozumienia tego, że tylko państwo, które rozumie swoje regionalizmy i mniejszości, może być tak naprawdę silne.

Pani poseł według danych Głównego Urzędu Statystycznego wynikających z ostatniego spisu powszechnego -to co już pani wspomniała przed chwilą- 585 tysięcy osób w Polsce zadeklarowało narodowość śląską. Wczoraj z mównicy sejmowej mówiła pani, że gdyby uznano śląski za język regionalny, to byłby pierwszy krok do uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Tak też na antenie Radia Katowice mówił nie tak dawno poseł Nowej Lewicy Łukasz Kohut. 

Tak, utrzymanie języka jest kwestią kluczową z mojego punktu widzenia, natomiast doskonale wiem, jak wielu Ślązaków -co to też ze spisu powszechnego- tak naprawdę uważa, że nie jest wspólnotą języka, ale jest przede wszystkim jest wspólnotą pamięci, tożsamości i takiej górnośląskiej kultury, że jednak coś co spaja to nie jest tylko i wyłącznie język, ale właśnie przodkowie, korzenie, to że Śląsk jakby miał inną historię niż reszta Polski bo to jednak nie była historia powstań narodowych, ani dramatów zaborów, ani Polski szlacheckiej, tu byli inni władcy, inne wojny, inna kultura prawna, inne wychowanie, inna pamięć i właśnie to jest to coś co łączy Ślązaków, czyli taki etnos. Mniejszość zdecydowanie etniczna niż tylko językowa, więc wiem, że wielu posłów i posłanek właśnie teraz będzie chciało zawalczyć o tę mniejszość.

Pani poseł uznanie języka śląskiego za język regionalny będzie też oznaczało koszty dla Skarbu Państwa. Wczoraj poseł Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Zubowski mówił, że to nawet 300 mln zł rocznie. Ja chcę zapytać, jakie będą te realne koszty wprowadzenia języka na przykład do szkół czy urzędów? Zmian będzie wiele. Będzie wprowadzony ten język do szkół, także na egzaminie maturalnym, byłaby możliwość montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości czy ulic, Ślązacy mieliby też prawo do zapisywania imion i nazwisk zgodnie z zasadami pisowni języka śląskiego, a mowa tu między innymi o aktach stanu cywilnego i dowodach tożsamości. 

Największym kosztem wprowadzenia ustawy i o języku regionalnym będzie oczywiście koszt nauczania tego języka w szkołach, który jest trudny do oszacowania z paru powodów. Po pierwsze nie wiemy, jak wielu uczniów będzie zainteresowanych dodatkowym językiem jakim będzie język regionalny, przy obładowanych programach nauczania. Być może w pierwszych klasach, być może dalej. Bardzo ciężko jest oszacować czy w pierwszym roku wdrażania języka będzie to rzeczywiście taki duży boom, bo nowość: mamy język, czy też będzie mniejsze zainteresowanie. Możemy szacować na podstawie kaszubskiego jak to będzie wyglądało, ale kaszubski jest już językiem regionalnym przez kilkanaście lat, dość mocno ugruntowanym. My w pierwszym roku funkcjonowania ustawy te koszty -to prawdopodobnie będzie od września 2025, przy dobrych wiatrach oczywiście, bo zanim śląski wejdzie do szkół, to muszą być napisane podręczniki, musi być program napisany, podstawy, przygotowani nauczyciele-, więc my szacujemy ten 2025 tak bardzo optymistycznie. Mamy przygotowane teraz w budżecie 2 mln zł na to żeby program nauczania, te wszystkie elementy przygotować. W kolejnym roku będzie to prawdopodobnie około 30 mln zł, i gdy w pełni wdrożymy, te koszty mogą się wahać od 300 do 600 mln. Naprawdę w tym momencie jest to trudne do oszacowania. Nie wiemy jakie zainteresowanie będzie uczniów nauką tego języka. Pozostałe koszty, jak tablice, dwujęzyczność, to tak naprawdę nie jest zbyt wiele gmin, w których w spisie powszechnym obywatele potwierdzili w 20%, że są narodowości śląskiej, więc to też nie będą zbyt duże koszty w tym wypadku. Nauczanie języka śląskiego będzie największym.

Moim i państwa gościem jest poseł Monika Rosa. Pani poseł, pani a także część innych posłów walczy o uznanie języka śląskiego, co jest tematem naszej rozmowy, tymczasem wieczorem wrócił na tapetę język wilamowski używany przez kilkudziesięciu mieszkańców trzytysięcznych Wilamowic położonych, przypomnę, pomiędzy Bielskiem-Białą a Oświęcimiem. Posłowie z sejmowej komisji mniejszości narodowych i etnicznych zadecydowali, że wystąpią z inicjatywą ustawodawczą, która ma doprowadzić do uznania go za język regionalny. Czy teraz język wilamowski a za chwilę będzie na tapecie język podhalański, gwara podhalańska?

Zarówno Ślązacy, jak i Wilamowianie od bardzo dawna walczą o to aby ich języki były uznane. Ślązacy walczyli zarówno o język, jak i też o uznanie mniejszości etnicznej, był projekt obywatelski. Wilamowianie od lat też pukają do drzwi parlamentu o to, aby ich język uznany został językiem regionalnym. To są dwie najsilniejsze grupy, które obecnie starały się o uznanie ich w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych. To nie jest też tak, że ten worek się otworzy i każdy będzie chciał uznania gwar czy swojej odrębności. Natomiast z pewnością jest tak, bo o tym rozmawiałam z ministerstwami edukacji i kultury, że ten regionalizm będzie ważnym elementem ścieżki edukacyjnej w szkołach. Nie tylko jeśli chodzi o ustawę, ale przede wszystkim o nauczanie, skąd jesteśmy, skąd pochodzimy, jakie są nasze korzenie. Wiemy doskonale, że zanikanie tej pamięci regionalnej, czy też języka, jest po prostu faktem w tym dużym, globalizującym się świecie. Bardziej uczymy się angielskiego i historii Francji, niż tego skąd pochodzimy, czy pochodzą nasi przodkowie. W tym aspekcie akcent położony będzie właśnie na taką naukę o regionalizmie.

Czy uważa pani, że te działania, jakie teraz powinno się podjąć, mogą uratować język śląski czy też wilamowski przed wymarciem? To jest takie brzydkie słowo, ale niestety używane przez językoznawców.

Język śląski i wilamowski będą istniały, dopóki będą użytkownicy tego języka. Na Śląsku odbył się pewnego rodzaju renesans, to znaczy powstało bardzo dużo publikacji, przedstawień, tłumaczeń, fraszek, książek, wszystkiego co można sobie wyobrazić, śląski wszedł też do sfery reklamy, blogosfery. Natomiast my potrzebujemy pieniędzy na to żeby ten język zbadać, żeby odszukać zaginione słowa, żeby pracować nad kodyfikacją, nad korpusem, jednocześnie dbając o odrębność gwar języka śląskiego w ramach Śląska. Z pewnością to formalne uznanie bardzo pomoże nie umrzeć temu językowi, chociaż i tak, w takim codziennym użytkowaniu, najważniejszy zawsze jest dom, ale język uznany przez państwo polskie ma też inny prestiż i też pokazuje, że nie ma gańby gadać.

I tutaj musimy postawić kropkę. Moim i państwa gościem była dziś posłanka Koalicji Obywatelskiej Monka Rosa. Bardzo dziękuję za rozmowę.

Bardzo dziękuję. Do widzenia.



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA