Wciąż nie wiadomo, co stanie się z odpadami po firmie Eko Szop w Katowicach-Szopienicach.
Zalega tam tysiąc ton kwasów, olejów i substancji groźnych dla środowiska. W piątek zatrzymano byłego prezesa firmy. Markowi K. postawiono dwa zarzuty, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą zajmująca się składowaniem odpadów niebezpiecznych i składowania tychże odpadów, zagrażających życiu i zdrowiu ludzi.
— Teren jest zabezpieczony — mówi prezydent Katowic Marcin Krupa.
Szefowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach Anna Wrześniak mówi, że problemu nie można lekceważyć. Dodaje, że zagrożenie dla okolicznych mieszkańców jest duże i wciąż jest niebezpiecznie.
Utylizacją odpadów ma się zająć katowicki magistrat, jednak urzędnicy chcą rozmawiać na ten temat z przedstawicielami urzędu marszałkowskiego, którzy wydali wcześniej zgodę na działalność firmy Eko Szop. Koszt usuwania opadów to nawet kilka milionów złotych.
Autor: Łukasz Kałuża