Zakończyły się rozmowy związkowców z zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Mimo wielodniowych negocjacji, nie udało się dojść do pełnego porozumienia, dlatego też parafowano protokół uzgodnień i rozbieżności. Teraz protokół trafi do Rady Nadzorczej. Rzecznik sztabu protestacyjno-strajkowego Piotr Szereda przyznaje, że trudno mówić o satysfakcji.
Jak dodaje Szereda, związkowcy poszli na wiele ustępstw.
— Stronom sporu nie udało się dojść do pełnego porozumienia i teraz sprawie będzie musiała się przyjrzeć Rana Nadzorcza spółki — powiedział były wicepremier i minister pracy Longin Komołowski, który w tym sporze był mediatorem.
Piotr Szereda powiedział, że decyzja o ewentualnym przerwaniu strajku nie należy do związków zawodowych.
Wśród kwestii uzgodnionych w protokole znalazły się między innymi te związane z dalszym obowiązywaniem porozumienia z 2011 r. zawartego przed debiutem giełdowym spółki. Wcześniej zarząd zdecydował o jego wypowiedzeniu. Związki wstępnie zgodziły się też na zawieszenie kilku czynników płacowych w tym dodatku do chorobowego, dodatku do urlopu, zmianę zasad naliczania tak zwanego piórnikowego oraz rozłożenie wypłaty "czternastki" na dwie raty.
Mimo strajków i manifestacji także podstawowe żądanie związkowców dotyczące odwołania prezesa Jarosława Zagórowskiego nie zostało spełnione.
Decyzja o tym czy strajk zostanie przerwany zapadnie dopiero jutro rano po tym, jak wszystkim zmianom przedstawiony zostanie protokół rozbieżności i odbędą się głosowania.
Autor: Monika Krasińska
W sali, w której miało odbyć się posiedzenie rządu wykryto podsłuch