Przedstawiciele organizacji związkowych działających w Tauron Polska Energia weszli do siedziby koncernu w Katowicach.
O godzinie 14:00 przedstawiciele działających w przedsiębiorstwie związków zawodowych weszli do budynku zarządu przy ulicy Ściegiennego. Powodem protestu jest brak zgody zarządu na realizację postulatów płacowych. Związki domagają się 5,5 tys. zł netto jednorazowego wyrównania dla pracowników za całe pierwsze półrocze i gwarancji rozpoczęcia dalszych rozmów płacowych w sierpniu.
Jak mówi Artur Wilk z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, praca w energetyce jest nieadekwatna do zarobków.
— Zarząd Tauron Polskiej Energii nie przedstawił nam realnych działań tzw. kamieni milowych, które do końca roku będą gwarantowały stabilizację w spółce, jeżeli chodzi o wynagrodzenia i stabilność pracy i bloków energetycznych, i dystrybucji, i sprzedaży energii, gdzie pracownicy rezygnują z pracy z uwagi na bardzo niskie zarobki. To jest przedstawienie postulatów i ostatniego krzyku pracowników przed tym, że będą musieli się niestety zwalniać — informuje Artur Wilk z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Jak mówi Łukasz Zimnoch, rzecznik Tauron Polska Energia, firma jest gotowa na rozmowy w sprawie wynagrodzeń.
— Wypracujemy propozycję, która będzie kompromisem pomiędzy oczekiwaniami strony społecznej a naszymi możliwościami biznesowymi oraz nie przełoży się na konieczność skokowego podniesienia rachunków za energię elektryczną. Przyjęcie propozycji strony społecznej w jej wyjściowej formie oznaczałoby również ryzyko spowolnienia inwestycji, które są niezbędne dla transformacji energetycznej — oznajmia Łukasz Zimnoch, rzecznik Tauron Polska Energia.
Związki zawodowe zapowiadają, że okupować będą budynek, tak długo jak będzie to konieczne.
Autor: Kamil Jasek /mf/