Szefowie, upadłego w 2012 r., bielskiego biura turystycznego Aquamaris, odpowiedzą za oszukanie 754 klientów na blisko 3 mln. zł.
W Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej, ropoczął się proces w tej sprawie. Zdaniem prokuratury, właścicielka i prezes firmy 43-letnia Katarzyna K. oraz jej zastępczyni 47-letnia Ewa K. wiedząc, że biuro znajdowało się w fatalnej kondycji finansowej nadal przyjmowały wpłaty za imprezy zagraniczne. Miały nawet wysyłać ponaglenia klientom, by wpłacili pełną kwotę za wypoczynek w czasie, gdy już wiedziały, że wycieczki nie dojdą do skutku.
W śledztwie przesłuchanych zostało ponad 2 tys. świadków. Na poczet przyszłych kar i roszczeń śledczy zabezpieczyli mienie podejrzanych kobiet, w tym nieruchomości. Oszustwo, o które prokuratura posądza kobiety, dotyczy mienia wielkiej wartości. Jeśli sąd uzna ich winę mogą trafić do więzienia nawet na 10 lat. Właścicielka biura podróży oraz jej współpracownica zostały zatrzymane. Oskarżone nie przyznają się do winy.
Firma Aquamaris ogłosiła upadłość latem 2012 r. Jako powody jej właścicielki podały wówczas m.in. nagły spadek sprzedaży, problemy jednej z linii lotniczych, w porozumieniu z którą stworzyły ofertę wakacyjną, a także kłopoty innego biura, z jakim firma związała się umowami na przeloty czarterowe. Gdy spółka ogłosiła niewypłacalność za granicami Polski, m.in. w Grecji i Bułgarii, przebywało ok. 700 jej klientów. Ich powrót zorganizował Śląski Urząd Marszałkowski.
Autor: Andrzej Ochodek