Prawie 200 zatruć dopalaczami odnotowano od początku roku w Katowicach.
Proceder sprzedaży nielegalnych substancji stara się zatrzymać między innymi katowicki sanepid.
— W lipcu weszliśmy do podejrzanych sklepów — mówi Jolanta Kolanko, powiatowy inspektor sanitarny w Katowicach.
Naszemu reporterowi udało się jednak ustalić, że sklepy wciąż działają.
— Wykorzystując istniejące przepisy rozwiążemy ten problem — mówi Jacek Pytel z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
W całym województwie śląskim od początku wakacji odnotowano już prawie 140 zatruć dopalaczami. Substancje zastępcze były prawdopodobną przyczyną zgonu dwóch osób.
Autor: Dawid Damszel