Ratownicy górniczy zeszli do rejonu, w którym powinien znajdować się poszukiwany górnik w kopalni Mysłowice-Wesoła, ale nawet o kilka godzin może przedłużyć się akcja poszukiwania.
Od ponad dwóch i pół godziny ratownicy przeczesują podziemne wyrobiska kopalni Mysłowice–Wesoła w poszukiwaniu 42-letniego górnika. Zostało im do przejścia niespełna 500 metrów.
— Choć może się to wydawać niewiele, to w tych warunkach jest to tak naprawdę spora odległość — podkreśla Grzegorz Standziak ze sztabu akcji.
— Niestety napotkali na poważne utrudnienia — wyjaśnia Grzegorz Standziak ze sztabu akcji.
W bazie pod ziemią, oprócz 40 ratowników i pomiarowców kontrolujących na bieżąco stan gazów kopalnianych w zagrożonym rejonie, znajduje się także lekarz. Na powierzchni przygotowano pełne zabezpieczenie medyczne: zespól lekarski, karetkę, zapewniono pomoc Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i Oddziału Ratunkowego w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu.
Autorzy: Łukasz Kałuża, Monika Krasińska