W kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej tysiąc metrów pod ziemią zaistniał pożar endogeniczny.
Z zagrożonego rejonu wycofano 14 górników. Obecnie na miejscu pracują zastępy ratowników górniczych.
Pożary endogeniczne to naturalne i stosunkowo częste zjawisko w górnictwie. Powodem ich powstawania jest samozagrzewanie węgla. W przypadku takiego pożaru zwykle nie występuje otwarty ogień, ale zadymienie, podwyższona temperatura i wzrost stężeń tlenku węgla. Najczęstszą metodą zwalczania podziemnych pożarów jest odizolowanie rejonu, w którym powstał, od pozostałej części kopalni specjalnymi tamami. W odgrodzony rejon, w zależności od sytuacji, można tłoczyć tak zwane gazy inertne, na przykład azot, który wypierając tlen, przyspiesza wygaśnięcie pożaru. Po otamowaniu pożar zwykle wygasa. Trwa to jednak czasami nawet kilka miesięcy.
Autor: Monika Krasińska