Dariusz P. oskarżony o podpalenie domu w Jastrzębiu Zdroju i zabicie w ten sposób 5 najbliższych członków rodziny oraz próbę zabójstwa szóstej, konsekwentnie w swoich wyjaśnieniach przed sądem w Rybniku podkreśla, że jest niewinny.
Na pierwszej rozprawie, mężczyzna przez blisko trzy godziny składał wyjaśnienia przed sądem. Dziś oznajmił, że będzie je kontynuował, a także odpowiadał na pytania, jednak, jak już zaznaczył, nie wszystkie.
Wyjaśnienia składane podczas ostatniej rozprawy nie zaskoczyły prokuratora Rafała Sprusia, który przyznał, że na decyzję oskarżonego nikt nie może mieć wpływu.
Oskarżony przyznał, że mataczył w sprawie. Jak tłumaczył sprowadzał na inne tory śledztwo ponieważ bał się że mimo iż jest niewinny to zostanie uznany za sprawcę.
Chodzi o SMS-y od rzekomego sprawcy, które miał otrzymywać Dariusz P., jak i zadośćuczynienia w kwocie pięciu tysięcy jakie podpalacz miał mu przesłać. Oskarżony odniósł się także do motywu zbrodni przedstawianego przez prokuraturę, jakim miałyby być pieniądze z ubezpieczeń wykupionych na kilka tygodni przed tragedią.
Zdaniem prokuratury długi Dariusza P. wynosiły około dwóch milionów. Sam oskarżony przyznał, że przekraczają one trzy miliony złotych.
Dariusz P. konsekwentnie podkreśla, że jest niewinny. Tymczasem według prokuratury w nocy 10 maja 2013 roku Dariusz P. podłożył ogień w 6 miejscach a następnie zamknął rolety w oknach i drzwi tak by jego rodzina nie mogła uciec z płonącego domu.
Ponad 5 godzin Dariusz P. składał wyjaśnienia i odpowiadał na pytania sądu oraz obrońcy. Wyjaśnienia składane przez oskarżonego były momentami bardzo emocjonalne – nie zabrakło wzruszeń, jak i łez. Obrońca oskarżonego, Eugeniusz Krajcer podkreśla, że dla jego klienta wspominanie tych tragicznych wydarzeń nie jest łatwe.
Tymczasem prokurator Rafał Spruś nie pozostawia złudzeń. Jego zdaniem dowody są bezsporne, a oskarżony winny.
Przypomnijmy: według prokuratury, w nocy 10 maja 2013 roku Dariusz P. podłożył ogień w 6 miejscach, a następnie zamknął rolety w oknach i drzwi tak, by jego rodzina nie mogła uciec z płonącego domu. Motywem zbrodni miały być pieniądze.
Autor: Monika Krasińska
