Feliks Meszka nie wróci do szpitala psychiatrycznego.
79-latek, który 11 lat spędził na przymusowym leczeniu może cieszyć się wolnością. Gliwicki Sąd Okręgowy odrzucił bowiem zażalenie kierownictwa Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych na decyzję, rybnickiego sądu nakazującą zwolnienie Meszki. Sąd w Gliwicach uznał, że szpital nie może być uczestnikiem postępowania, a więc nie może też wnosić o ponowne rozpatrzenie sprawy Meszki, wyjaśnia adwokat mężczyzny, mecenas Piotr Wojtaszek.
Pełnomocnik szpitala Jan Ciechorski podkreślił, że zażalenie złożył tak naprawdę po to, by sąd zdecydował czy działania szpitala w stosunku do pacjenta były właściwe.
Meszka trafił do szpitala psychiatrycznego po tym, jak postawiono mu zarzut kierowania w latach 1998-2003 gróźb karalnych pod adresem sąsiadów Pacjent nie mógł odzyskać wolności mimo decyzji Sądu Najwyższego, który 10 listopada 2015 roku uchylił postanowienia sądów w sprawie przymusowego leczenia. 12 listopada wobec mężczyzny, zamiast zwolnienia, zastosowano procedurę przyjęcia do szpitala bez jego zgody, uzasadniając to zagrożeniem wynikającym z jego choroby W grudniu 2015 roku rybnicki sąd uznał, że decyzja szpitala z 12 listopada była niezasadna. Nakazał więc natychmiastowe zwolnienie pacjenta.
Autor: Monika Krasińska