Związkowcy z "Solidarności" domagają się reakcji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w związku z działaniami policji w Jastrzębiu Zdroju.
Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz zwrócił się do MSW z żądaniem natychmiastowej interwencji w związku ze sposobem działania policji podczas demonstracji górników przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Brutalność, z jaką postępowali policjanci podczas demonstracji górników w Jastrzębiu Zdroju, jest nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawa. Strzelanie do ludzi z broni gładkolufowej, brutalne pałowanie, używanie wobec demonstrantów gazu pieprzowego to nie jest metoda na zabezpieczanie demonstracji, lecz prowokowanie do odwetu i do wzajemnej agresji – czytamy w piśmie wysłanym do ministerstwa.
Tymczasem wczoraj w trakcie demonstracji policja zatrzymała 8 osób. W stronę funkcjonariuszy rzucano płytami chodnikowymi, butelkami, deskami a także kulami ze śniegu, w których były gwoździe i części śrub górniczych. Po wcześniejszych manifestacjach zarzuty usłyszało 11 osób.
Pan Grzegorz, który chce pozostać anonimowy mówi, że choć nie był agresywny, został trafiony w głowę gumową kulą z broni gładkolufowej.
Użycie przez stróżów prawa środków przymusu bezpośredniego podczas wczorajszej interwencji było efektem bezprawnego ataku na funkcjonariuszy – czytamy w oświadczeniu śląskiej policji.
Bogusław Ziętek z Sierpnia 80 uważa jednak, że nie było konieczności użycia broni przez policję.
Ziętek dodał, że akcja górników jest legalna. Podkreślił, że kosztów całej akcji związkowcy ponosić nie będą.
Związkowcy przedstawili dziś informacje o wielomilionowych, ich zdaniem, niegospodarnościach w spółce w ostatnich latach. Miały one dotyczyć osób zatrudnianych w spółce, doradztwa czy sponsoringu klubu sportowych. W tej sprawie chcą zawiadomić prokuraturę. Dominik Kolorz szef ślasko-dąbrowskiej solidarności mówi o "układzie górniczym".
Tymczasem spółka oświadczyła, że w związku z niekontrolowanym wyciekiem danych z systemu informatycznego dane zostały zdobyte nielegalnie z naruszeniem tajemnicy przedsiębiorstwa i ochrony danych osobowych. Udostępnione dane, zdaniem przedstawicieli spółki, w sposób ewidentny wprowadzają w błąd opinię publiczną, gdyż są danymi zsumowanymi za okres obowiązywania danej umów a wynagrodzenia wszystkich członków zarządu zostały ujęte w jednej zsumowanej pozycji.
JSW przypomina, że jednostkowe wynagrodzenia członków zarządu są jawne i publikowane na stronie internetowej. Spółka zawiadomiła już Prokuraturę Rejonową w Jastrzębiu Zdroju.
Autorzy: Dorota Stabik, Łukasz Kałuża
