Po ponad 12 godzinach brakiem porozumienia zakończyły się rozmowy premier Ewy Kopacz z górniczymi związkowcami.
Jak przyznała premier – jest jej przykro, że nie może zakomunikować szczególnie protestującym pod ziemią górnikom, że doszło do kompromisu. Podkreśliła jednocześnie, że rząd chciał dać szansę kopalnią, które są obecnie nierentowne.
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz podkreślił, że do porozumienia nie doszło przede wszystkim przez jeden, ale bardzo ważny punkt.
Obie strony deklarują chęć dalszych rozmów. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy do nich dojdzie. Pewne jest jednak, że protesty nie tylko na kopalniach, ale na całym Śląsku będą się rozszerzać.
Mysłowicka spółka Universal Energy chce przejąć trzy z czterech kopalń Kompanii Węglowej, które miały przejść do Spółki Restrukturyzacji Kopalń i są zagrożone widmem likwidacji. Chodzi o Brzeszcze, Sośnica-Makoszowy i Bobrek-Centrum. Władze firmy są zdania, że po zrestrukturyzowaniu tych zakładów możliwe jest ekonomicznie opłacalne wydobycie. Premier Ewa Kopacz powiedziała, ze najpierw takiego potencjalnego inwestora trzeba sprawdzić.
Dominik Kolorz powiedział, że związkowcy nigdy o spółce Universal Energy nie słyszeli.
Spółka nie wyklucza też zainteresowania innymi podmiotami górniczymi. Na temat przejęcia kopalń szefowie spółki chcą rozmawiać z przedstawicielami Kompanii.
Jak ostrzega szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, w tej sytuacji może dojść do zaostrzenia protestów na Śląsku.
Premier Ewa Kopacz ma jednak nadzieję, że sytuacja w województwie śląskim się nie zaogni. Jak podkreśla, podczas rozmów nic na to nie wskazywało.
Obecnie podziemny protest trwa w 8 kopalniach Kompanii Węglowej. Protesty trwają jednak nie tylko pod ziemią, ale i na powierzchni zarówno na terenie kopalń, jak i przed.
Tymczasem
Samorządowcy z Bytomia, Rudy Śląskiej, Zabrza i Gliwic po raz kolejny zaapelowali do rządu RP o program naprawczy dla całej branży górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Apelują także o stworzenie ram prawnych koniecznej restrukturyzacji. Rozwiązania zaproponowane w planie dla Kompanii Węglowej, ich zdaniem, nie są bowiem wystarczające, aby zapobiec zapaści. Teza o nierentowności kopalń została wywiedziona, według nich, na podstawie arbitralnie dobranych, bieżących wskaźników. "Mamy silne podstawy aby stwierdzić, że teza ta jest nieprawdziwa" – czytamy w oświadczeniu. Samorządowcy oczekują, że zostaną włączeni do prac nad stworzeniem nowego programu restrukturyzacji całej branży, a nie jednej spółki.
Autorzy: Monika Krasińska, Łukasz Kałuża
