Ratownicy zakończyli nasłuchiwania przez otwór wywiercony z powierzchni do wyrobiska położonego ponad kilometr pod ziemią.
Niestety, mimo kilkudniowych nawoływań przez specjalistyczny sprzęt opuszczony na dół, nie usłyszeli żadnej odpowiedzi.
Akcja w rudzkiej części kopalni Wujek trwa 25 dobę. Wciąż nie wiadomo, co stało się z dwoma uwięzionymi pod ziemią górnikami.
— Ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego wycofali się z odwiertu — poinformował rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego, Wojciech Jaros.
Otwór został przejęty przez kopalnię – po zakończeniu akcji zostanie on zasypany. Odwiert był gotowy 5 maja, po 12 dniach prac. Trafił w zaplanowane wcześniej miejsce. Opuszczona nim kamera pokazała, że pod obudowami jest pusta przestrzeń, nie pokazała jednak ludzi.
Tymczasem pod ziemią nieustannie pracuję kombajn, który drąży chodnik ratunkowy. Obecnie ma do pokonania około 60 metrów do przecinki „4”, czyli wyrobiska łączącego chodniki prowadzące do ściany. O ile przecinka ta będzie drożna być może uda się nią dotrzeć ściany wydobywczej, gdzie mogą być poszukiwani górnicy.
Do silnego wstrząsu w rudzkiej części kopalni Wujek doszło 18 kwietnia.
Autor: Monika Krasińska