Czternastoletnia dziewczynka zmarła po zatruciu tlenkiem węgla w Siemianowicach Śląskich.
Pozostałe trzy osoby z jej rodziny trafiły do szpitala.
Jak poinformował rzecznik siemianowickiej straży pożarnej, starszy kapitan Marcin Wyrzykowski, wczoraj po południu tamtejsi strażacy zostali poproszeni przez policję o otwarcie jednego z mieszkań w bloku przy ul. Kasztanowej.
— Było podejrzenie, że w mieszkaniu dzieje się coś złego.W środku była czteroosobowa rodzina. Wszyscy zostali ewakuowani i przekazani pogotowiu ratunkowego. Dziewczynka w wieku 14 lat niestety zmarła — powiedział Wyrzykowski.
Strażacy stwierdzili w mieszkaniu wysokie stężenie tlenku węgla. Nie wiadomo, które z urządzeń grzewczych było jego źródłem, postępowanie w tej sprawie wszczęła policja.
Śląska straż pożarna przypomina, że co roku z powodu zatrucia czadem w całym regionie ginie kilkadziesiąt osób.
Autor: Joanna Opas