— Jesteśmy tutaj gdzie dziś powinna być premier polskiego rządu — powiedziała przed kopalnią Bobrek w Bytomiu Beata Szydło.
Kandydatka PiS na premiera podkreśliła, że dziś mija termin realizacji porozumienia, które polski rząd podpisał 17 stycznia ze związkami zawodowymi.
Szydło podkreśliła, że nie po raz pierwszy mieszkańcy Śląska zostali oszukani przez Platformę Obywatelską.
Zgodnie z porozumieniem, do końca września miała między innymi powstać Nowa Kompania Węglowa. W związku z niewypełnieniem przez rząd zapisów porozumienia ogłoszona zostanie gotowość strajkowa nie tylko w kopalniach, ale i innych zakładach związanych z górnictwem. W poniedziałek przed kopalnią Brzeszcze odbędzie się demonstracja.
— Nie obawiam się konkurencji w osobie Barbary Nowackiej, która jest kandydatką lewicy na premiera — podkreśliła podczas wizyty w Bytomiu Beata Szydło — teraz nie jest to najważniejsze, kto jest kandydatem na premiera w danym ugrupowaniu politycznym.
— Politycy powinni brać odpowiedzialność za to co mówią i za to co robią — tak powrót Krzysztofa Kwiatkowskiego do Najwyższej Izby Kontroli skomentowała podczas wizyty w Bytomiu kandydatka PiS na premiera.
Prezes NIK zapowiadał przekazanie nadzoru nad Izbą swoim zastępcom do czasu wyjaśnienia sprawy prokuratorskich zarzutów. Katowicka prokuratora chce mu bowiem postawić cztery zarzuty związana z ustawianiem konkursów w NIK. Wniosek o uchylenie immunitetu Kwiatkowskiemu spoczywa w Sejmie. Marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska czeka na ekspertyzy prawne. Zdaniem Szydło, Kwiatkowski nie powinien obecnie sprawować funkcji szefa Najwyższej Izby Kontroli.
Kwiatkowski swoją decyzję tłumaczył tym, że instytucja ta prowadzi wiele istotnych kontroli i niezbędne jest, aby wróciła ona do normalności.
Autor: Monika Krasińska