10 osób w tym 6 dzieci trafiło do szpitala w Bielsku-Białej z podejrzeniem podtrucia tlenkiem węgla.
W sumie z bloku w którym ulatniał się tlenek węgla ewakuowano około 40 osób. Do tragedii nie doszło najprawdopodobniej tylko dzięki jednemu z mieszkańców budynku, który w mieszkaniu miał zamontowaną czujkę gazów. Gdy ta zaalarmowała go o zagrożeniu, mężczyzna natychmiast wezwał straż pożarną, powiedziała rzeczniczka tamtejszej straży pożarnej Patrycja Pokrzywa.
Jak się okazało w bloku rzeczywiście niebezpiecznie przekroczone było stężenie tlenku węgla. Strażacy ewakuowali mieszkańców a przed blokiem rozstawili ogrzewany namiot gdzie przeprowadzono wstępne badania lokatorów. Niestety nie udało się ustalić miejsca z którego ulatniał się tlenek węgla. Zdecydowano więc o zakręceniu zaworów gazu w bloku i przewietrzeniu budynku. Mieszkańcy nie będą mogli używać gazu do czasu przeprowadzenia przeglądu całej instalacji i jej naprawy.
Autor: Monika Krasińska