Większość kotów w Żywcu jest wysterylizowana, ma swoje chipy i miejsce w schronisku dla zwierząt.
Ale pojawił się problem z gryzoniami. Już rok temu burmistrz miasta Antoni Szlagor zapowiadał, że zatrudni koty ze schroniska do pracy i właśnie rozpoczyna realizację swojego pomysłu.
Koty i mieszkańcy czekają na wiosnę.
Autor: Andrzej Ochodek