"Sześciolatek każdy wie, w szkole wcale nie jest źle" – to hasło kampanii, którą rozpoczęły Świętochłowice.
Samorządy obawiają się, że po cofnięciu 6-latków do przedszkoli w placówkach zrobi się tłok i nie wystarczy miejsc dla młodszych dzieci. Dlatego prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski odwiedza miejskie przedszkola i spotyka się z rodzicami, przekonując ich, o ile nie ma ku temu przeciwwskazań, by posyłali dzieci do szkoły.
Prezydent mówi, ze kłopoty będą mieć także szkoły podstawowe, bo trzeba będzie łączyć klasy lub ograniczać zatrudnienie. Jak zaznacza, szkoda, bo miasto wydało sporo pieniędzy, by 6-latki miały dobre warunki do nauki.
Prezydent Świętochłowic deklaruje, że swoje dzieci pośle do szkoły, gdy będą miały 6 lat. Jego 5-letni syn powędruje zatem do szkoły już za rok.
Autor: Agnieszka Tatarczyk