Pierwszy śląski godkomat stanął dzisiaj przed katowickim dworcem, żeby przybliżać przechodniom język śląski.
Co prawda był to tylko happening, ale jak mówi Piter Langer ze Ślonskiyj Ferajny, takie godkomaty przydałyby się w śląskich miastach.
Przechodnie chętnie korzystali z godkomatu. Po naciśnięciu odpowiedniego przycisku mogli dowiedzieć się, co znaczy wybrane śląskie słowo. Na przykład bana.
Godkomat to wspólna inicjatywa Ślonskiyj Ferajny i europosła Marka Plury.
Autor: Martyna Masztalerz