Prezydent Andrzej Duda, pomimo kłopotów z samochodem, dotarł w Beskidy, by poszusować na nartach.
Wczoraj w Karpaczu na nartach prawie zawodowo, dziś w Istebnej rekreacyjnie z dziećmi.
Podopieczni Fundacji „Dorastaj z Nami” oraz uczniowie szkół podstawowych z Wisły spędzili dzisiejsze przedpołudnie na stoku w Istebnej, w towarzystwie prezydenta. Na styczniowym Charytatywnym Balu Dziennikarzy prezes jednej z firm telekomunikacyjnych wylicytował dzień na nartach z prezydentem, ale scedował to właśnie na dzieci. Fundacja „Dorastaj z Nami” opiekuje się dziećmi osieroconymi przez funkcjonariuszy publicznych. Po wspólnym szusowaniu na stoku Złotego Gronia w Istebnej Zaolziu odbyły się konkurencje narciarskie z medalami i nagrodami.
Mimo trudnych warunków, wspólna jazda na nartach spraiła wszystkim wiele radości, zapewniał Andrzej Duda oraz zadowolone dzieci.
Podczas pobytu w Istebnej prezydent Andrzej Duda skomentował wczorajszy wystrzał opony w jego limuzynie.
O 16:00 dzieci wspólnie z parą prezydencką miały obejrzeć zmagania skoczków podczas drugiego dnia Pucharu Świata w skokach narciarskich na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Niestety dzisiejsze zawody zostały odwołane z powodu silnego, porywistego wiatru.
W czasie dzisiejszego przedpołudnia spędzonego na nartach z podopiecznymi fundacji "Dorastaj z nami" oraz dziećmi z wiślańskich szkół, prezydent Andrzej Duda zdradził pierwsze szczegóły planu stworzenia programu wyczynowego narciarstwa alpejskiego.
Na pierwsze sukcesy polskich alpejczyków prezydent Andrzej Duda liczy za mniej więcej 7-10 lat.
Autor: Andrzej Ochodek, Anna Sojka