Osoby, które nabyły dokumenty przedwojennej spółki Giesche, nie miały prawa powołać jej na nowo i domagać się odszkodowań z tego tytułu.
Tak postanowił dzisiaj katowicki sąd okręgowy. Jak podkreślił sędzia Grzegorz Misina, jedynym akcjonariuszem Giesche jest Skarb Państwa, a nabyte przez kilka osób akcje miały jedynie wartość kolekcjonerską.
Jak dodaje prokurator Małgorzata Słowińska, teraz sąd rejestrowy z urzędu rozpocznie postępowanie dotyczące wpisu spółki Giesche do Krajowego Rejestru Sądowego.
Decyzja katowickiego sądu jest ostateczna i nie podlega kasacji. Przed wojną do spółki należała m.in. kopalnia Wieczorek oraz osiedla Giszowiec i Nikiszowiec. Właściciele akcji podjęli uchwałę o reaktywacji firmy i w katowickich sądach zaczęli zakładać sprawy, które miały umożliwić im zwrot przedwojennego majątku.
Przedstawicielom reaktywowanej spółki przedstawiono zarzuty usiłowania wyłudzenia 341 mln. zł. Ta sprawa prowadzona jest obecnie przed sądem w Warszawie.
Autor: Dorota Stabik