Blisko 100 górników pikietowało dziś siedzibę Wyższego Urzędu Górniczego.
Powodem była obawa o swoje bezpieczeństwo po tym, jak na jaw wyszła awaryjność aparatów ucieczkowych. Sprzęt ten powinien być sprawny przez około 5 lat, jednak już po dwóch pojawiają się usterki.
— Chcemy rozwiązania radykalnego — mówi Konstanty Wolny, rzecznik Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce.
Jolanta Talarczyk, rzeczniczka WUG-u powiedziała Radiu Katowice, że pikieta traktowana jest jako zaakcentowanie problemu, który w urzędzie został już poruszony.
Prezes Wyższego Urzędu Górniczego wszczął już postępowanie przeciwko firmie, która wyprodukowała wadliwe aparaty ucieczkowe.
Autor: Marcin Wielgus