Ponad 300 razy interweniowali strażacy w województwie śląskim w związku z nawałnicami jakie przeszły nad regionem.
Największe burze przeszły w rejonie Rybnika, Raciborza i Cieszyna. Ulewy spowodowały przerwy w dostawie prądu, utrudnienia na kolei i na drogach. Zniszczonych zostało kilkadziesiąt dachów.
Bez dostaw prądu jest ponad 21 tysięcy odbiorców. Największe utrudnienia z tym związane są w Rybniku, Tychach i Gliwicach.
Spore utrudnienia są także na kolei. Nie ma przejazdu na liniach kolejowych pomiędzy Rybnikiem a Raciborzem i Rybnikiem a Kędzierzynem-Koźlem. Tam na trakcję powaliły się drzewa. Pociąg Kolei Śląskich został uwięziony na zamkniętym odcinku drogi kolejowej, pasażerowie pieszo przeszli 1,5 km do podstawionego autobusu. Pociągi Intercity kierowane są objazdem przez Gliwice. Natomiast Koleje Śląskie uruchomiły autobusową komunikację zastępczą.
Na drogach najtrudniejsza sytuacja jest w rejonie Raciborza. W Kuźni raciborskiej nieprzejezdna jest trasa wojewódzka 922 do Nędzy. tam na jezdnie powaliło się drzewo. Podobna sytuacja jest na dw 425, która prowadzi z Koźla do Rud. Burze spowodowały także utrudnienia na drodze krajowej 78 między Rybnikiem a Wodzisławiem Śląskim- tam na jezdnię spadł kabel linii energetycznej, to utrudnienie udało się jednak usunąć.
W Nędzy i Rydułtowach nawałnica uszkodziła dachy domów i budynków gospodarczych. W Radlinie żywioł zerwał 200 metrów dachu Domu Sportu. W rejonie Raciborza uruchomiono gminne magazyny kryzysowe, z których zabierana jest między innymi folia do zabezpieczania dachów. W rejon Kuźni Raciborskiej wojewódzka straż pożarna wysłała 10 dodatkowych zastępów straży pożarnej do usuwania skutków nawałnicy.
Pełne ręce roboty mają strażacy w powiecie cieszyńskim, gdzie burze i towarzyszące im porywy silnego wiatru spowodowały liczne uszkodzenia i awarie.
Jak poinformowało centrum kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Ustroniu do późnego popołudnia ratownicy otrzymali 80 zgłoszeń o powalonych drzewach oraz o 4 uszkodzeniach budynków.
Bardzo poważna sytuacja jest w pobliżu Skoczowa, Żor i Ochab. Grad zniszczył między innymi dachy. Trwa akcja strażaków w Międzyświeciu koło Skoczowa, gdzie w wyniku gwałtownej burzy z gradem zerwane zostały dachy na budynkach Domu Dziecka i oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Aspirant Rafał Haratyk z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Ustroniu powiedział Radiu Katowice, że sytuacja jest już opanowana.
Dyrektor Domu Dziecka, Małgorzata Ratajczak mówi, że wszystko rozegrało się bardzo szybko.
Dyrektor dodała, że zalana została większość pomieszczeń Domu Dziecka.
Na miejscu cały czas trwa akcja strażaków, którzy zabezpieczają budynki plandekami. W Domu Dziecka przebywa obecnie siedmioro podopiecznych.
Burmistrz Skoczowa Mirosław Sitko mówi, że sytuacja jest poważna.
Służby cały czas usuwają skutki żywiołu. Na bieżąco wpływają także nowe zgłoszenia.
Autor: Jarosław Krajewski, Joanna Opas, Piotr Pagieła, Dorota Stabik /rs/ds
