Do dość nietypowego wypadku doszło w Jastrzębiu-Zdroju.
45-latek dwukrotnie potrącił swoją żonę zanim jeszcze zdołał wyjechać z własnej posesji. Mężczyzna był trzeźwy, a całe zdarzenie tłumaczy jako nieszczęśliwy wypadek. Kierowca wyjaśniał policji, że chcąc sprawdzić przed wyjazdem oświetlenie przyczepy, wyszedł z samochodu. W tym czasie jego żona kontrolowała stan bieżnika i oświetlenie, klęcząc przed maską samochodu. Po sprawdzeniu oświetlenia przyczepy mężczyzna wrócił do auta, nie widząc żony był przekonany, że i ona już skończyła kontrolę. Niczego nieświadomy ruszył do przodu, przejeżdżając kobietę, która jak się okazało, wciąż była przed samochodem. Usłyszawszy jej krzyk, 45-latek cofnął pojazd, w wyniku czego po raz drugi przejechał swoja żonę. 41-latka ze złamanymi żebrami oraz urazem płuc trafiła do szpitala.
Autor: Monika Krasińska