Mieszkanka Gliwic zapłaciła ponad 40 tysięcy złotych za wypuszczenie z aresztu córki i umorzenie sprawy wypadku, którego nigdy nie było.
Kobieta została oszukana przez nieznanego sprawcę, który zadzwonił do niej na telefon stacjonarny z informacją o kłopotach córki, mówi rzecznik gliwickiej policji Marek Słomski.
Kobieta została oszukana popularną metodą "na wnuczka". Policja szuka sprawców. Funkcjonariusze ostrzegają po raz kolejny przed dzwoniącymi oszustami wykorzystującymi niewiedzę i zagubienie osób starszych. Wszystkie próby wyłudzenia należy zgłaszać na policję.
Autor: Ewelina Kosałka-Passia