14 lat temu zawaliła się hala na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich.
Pod pomnikiem upamiętniającym tragedię przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządowych, a także uczestnicy tych wydarzeń złożyli kwiaty i zapalili znicze.
Zdzisław Karoń cudem przeżył katastrofę.
Ówczesny dowódca akcji na terenie MTK, generał Janusz Skulich, dodał, że pamięć o tamtej tragedii wciąż wzbudza wiele emocji.
Podczas wystawy gołębi zginęło 65 osób, a niemal 150 zostało rannych.
Nie zabrakło jednak kontrowersji. Na terenie gdzie stała hala trwają prace remontowe, a teren wokół pomnika nie był posprzątany. Zaskoczenia nie krył Aleksander Malcher, który stracił w tragedii 2 braci.
Wiceprezydent Chorzowa, Marcin Michalik, mówił, że teren w większości jest już w rękach prywatnych. Trwa także jego porządkowanie.
Ponadto około 1300 osób zostało pokrzywdzonych, tracąc bliskich, mienie lub doznając szkód psychicznych. Była to największa katastrofa budowlana w historii współczesnej Polski.
Autor: Łukasz Kałuża /pg/