Pieniądze, które trafiły do Warszawy pochodzą z wypracowanego w ubiegłym roku zysku.
— To bolesna wiadomość — mówi Jacek Kozakiewicz, prezes Śląskiej Izby Lekarskiej.
— Dlaczego nasz region nie wykorzystał omawianych 200 mln złotych — tłumaczy Małgorzata Doros, rzecznik prasowy śląskiego oddziału NFZ.
Pieniądze, których nie wykorzystano w oddziałach, trafiają do centrali, gdzie ponownie są rozdzielane pomiędzy poszczególne regiony. I tak w 2009 roku Śląsk otrzymał dodatkowo 300 mln złotych. W ubiegłym roku dodatkowe środki wyniosły niepełna 80 mln złotych.
Autor: Jadwiga Woźnikowska