W miejscowości Wierzchowisko koło Częstochowy odsłonięto tablicę upamiętniającą Rodzinę Sowów.
Franciszka i Józef Sowowie w czasie II wojny światowej, mając pięcioro dzieci, ukrywali przez ponad rok, prawdopodobnie w sumie siedmioro Żydów. 1 września 1943 niemieccy żołnierze brutalnie rozprawili się z rodziną. Za pomoc Żydom, Franciszka i Józef zostali zamordowani a ich osierocone dzieci skazane zostały na poniewierkę lub na wywózkę do Niemiec, wspomina Eugeniusz Sowa, najstarszy z ocalałego rodzeństwa.
Uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej rodzinę Sowów jest kontynuacją rozpoczętego w ubiegłym roku projektu "Zawołani po imieniu".
— Prowadzi go Instytut Pileckiego i dotyczy on upamiętnienia osób narodowości polskiej zamordowanych za niesienie pomocy Żydom w czasie okupacji niemieckiej — mówi Witold Kozłowski - dyrektor instytutu.
Tablica stanęła przy polnej mogile zabitych z rodziny Sowów i zabitych z nimi Żydów, niedaleko ich całkowicie spalonego domostwa.
autor: Zdzisław Makles /rs/