Po 22 latach przestaje obowiązywać umowa zawarta pomiędzy Siemianowicami Śląskimi a firmą Landeco na składowanie odpadów na terenie miasta.
Mieszkańcy od lat walczyli o likwidację uciążliwego wysypiska. Jak mówi Jakub Nowak, rzecznik siemianowickiego magistratu, nie oznacza to, że firma zupełnie znika z mapy miasta.
Na terenie, gdzie znajduje się wysypisko, nadal będzie działała sortownia odpadów, jak zapewnia Dariusz Prędzel, dyrektor techniczny firmy Landeco, nie jest to działalność uciążliwa dla mieszkańców.
Szacuje się, że na nieprzedłużeniu umowy miasto straci rocznie ok. 4-5 milionów złotych.
Autor: Joanna Opas