Z utrudnieniami muszą się liczyć pasażerowie na kolei. PKP PLK informowały o awarii w kilkunastu centrach sterowania ruchem.
PKP poinformowało, że sytuacja na kolei się stabilizuje. Służby techniczne i przedstawiciele producenta przywróciły sprawność wszystkich lokalnych centrów sterowania. Ostatnie Lokalne Centrum Sterowania włączono w Koninie, Słupsku, Miastku, Iławie, Grodzisku Mazowieckim.
"Wszystkie LCS działają. Monitorowana jest praca wszystkich urządzeń naprawionych po awarii" - poinformowało PKP, dodając, że przywracana jest rozkładowa jazda pociągów.
Lokalne centrum sterowania to miejsce, z którego pracownicy prowadzą ruch pociągów za pomocą systemów komputerowych na stacjach i linii o długości od kilku do kilkudziesięciu kilometrów. Znane są już przyczyny usterek, które sparaliżowały kolejowy ruch w Polsce, obejmując kilkaset kilometrów linii. Producent urządzeń Alstom poinformował, że usterki powstały w wyniku błędu w formatowaniu czasu w urządzeniach. By zminimalizować utrudnienia, wprowadzono wzajemne honorowanie biletów. Przewoźnicy na bieżąco informowali pasażerów o utrudnieniach. Zwroty za bilety będą realizowane według zasad określonych przez przewoźników.
Wciąż mogą się utrzymywać w kraju opóźnienia pociągów. Nad ranem doszło do awarii w kilkunastu centrach sterowania ruchem.
Na dworcu głównym w Katowicach tablice przepełnione były informacjami o opóźnieniach. Część pociągów nie przyjechała, a zamiast innych kursują autobusy zastępcze.
W naszym regionie przywrócono zasilanie w ciągu dnia w lokalizacjach: Czechowice – Dziedzice, Poraj i Skoczów. Jak wynika z oświadczenia firmy Alstom awaria wyniknęła z powodu błędu w działaniu urządzeń. Alstom jest świadomy błędu w formatowaniu czasu, który ma obecnie wpływ na dostępność sieci kolejowej, a co za tym idzie na transport kolejowy w Polsce. Bezpieczeństwo pasażerów nie jest zagrożone - czytamy w oświadczeniu spółki.
W całym kraju, w tym także w naszym regionie, awarii uległo 19 z 33 lokalnych centrów sterowania. Do awarii doszło między godziną 3:30 a 4:00 nad ranem.
Wznawiana jest praca lokalnych centrów sterowania - poinformowało PKP PLK. Stopniowo przywracany jest ruch pociągów. Awaria miała charakter ogólnopolski.
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. informują, że stopniowo normalizuje się sytuacja na kolei. Rano doszło do poważnej awarii lokalnych centrów sterowania ruchem, co spowodowało odwołanie lub opóźnienia kilkuset pociągów. Wedlug firmy firmy Alstom, awaria była spowodowana błędem w działaniu urządzeń.
Jak informują PKP Polskie Linie Kolejowe, służby techniczne i przedstawiciele producenta przywracają do eksploatacji kolejne urządzenia sterowania ruchem w lokalnych centrach sterowania LCS, co oznacza, że stopniowo normalizuje się sytuacja i przywracana jest rozkładowa organizacja ruchu pociągów. Pozostały do wykonania prace, które przywrócą sprawność urządzeń na pięciu LCS - Konin, Słupsk, Miastko, Iława i Grodzisk Mazowiecki. W koordynacji z Ministerstwem Infrastruktury pracuje sztab z udziałem przedstawicieli PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. oraz przewoźników, który koordynuje działania na sieci kolejowej. Zakłócenia w ruchu pociągów mogą potrwać do wieczora.
Przewoźnicy wprowadzili wzajemne honorowanie biletów. Informacje dla podróżnych są podawane w miarę możliwości na bieżąco na dworcach kolejowych. Dane o kursowaniu pociągów z uwzględnieniem bieżącej sytuacji zamieszczają na swoich stronach przewoźnicy. Portal Pasażera PKP nie działa. Zwroty biletów można realizować według zasad podanych przez przewoźników.
Zgodnie z oświadczeniem firmy Alstom - producenta urządzeń - przyczyną usterek był błąd w działaniu urządzeń. "Alstom jest świadomy błędu w formatowaniu czasu, który ma obecnie wpływ na dostępność sieci kolejowej, a co za tym idzie na transport kolejowy w Polsce. Bezpieczeństwo pasażerów nie jest zagrożone. Wdrożyliśmy plan przywrócenia dostępności urządzeń sterowania ruchem kolejowym, aby zminimalizować zakłócenia spowodowane usterką w systemach sterowania" - oświadczyła firma Alstom.
Wiceszef resortu infrastruktury Andrzej Bittel zaznaczył, że ta opinia będzie weryfikowana przez służby państwowe. Jak dodał, ten incydent został zgłoszony do odpowiednich służb i jest badany. "Gdy będziemy mieli jednoznaczną informację o naturze i przyczynach zaistnienia tej usterki, będziemy informować" - powiedział Andrzej Bittel.
Awaria, do której doszło około 4.00 rano, wystąpiła w 19 lokalizacjach na lokalnych centrach sterowania i objęła kilkaset kilometrów linii kolejowych.
Nie ominęła także województwa śląskiego. Część pociągów była opóźniona od kilkunastu minut do nawet kilku godzin. Wiele pociągów w ogóle nie wyjechało na tory. Częściowo w miejsce odwołanych pociągów przewoźnicy uruchamiali autobusową komunikację zastępczą.
Aktualnie w koordynacji z Ministerstwem Infrastruktury pracuje sztab z udziałem przedstawicieli zarządcy infrastruktury PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. oraz przewoźników, który koordynuje działania na sieci kolejowej.
Firma Alstom poinformowała, że nie doszło do cyberataku na lokalne systemy sterowania ruchem kolejowym. Z oświadczenia wynika, że awarię spowodowały problemy z formatowaniem czasu w systemach.
"Alstom jest świadomy błędu w formatowaniu czasu, który ma obecnie wpływ na dostępność sieci kolejowej, a co za tym idzie - na transport kolejowy w Polsce. Bezpieczeństwo pasażerów nie jest zagrożone. Wdrożyliśmy plan przywrócenia dostępności urządzeń sterowania ruchem kolejowym, aby zminimalizować zakłócenia spowodowane usterką w systemach sterowania" - poinformowała firma w przesłanym do mediów komunikacie.
Podkreślono, że systemy nie padły ofiarą cyberataku, a ich usterka była spowodowana błędem formatowania czasu, który wystąpił 17 marca. Jednocześnie zapewniono, że systemy są bezpieczne.
Około 4:00 rano przestało działać 19 lokalnych centrów zarządzania ruchem kolejowym między innymi w Małopolsce, na Śląsku i na Pomorzu. Spowodowało to duże utrudnienia w ruchu pociągów w całym kraju. Część połączeń została odwołana. Przywracanie normalnego ruchu kolejowego może potrwać do wieczora.
Jak mówi Mirosław Skubiszyński, wiceprezes PKP PLK, dyrektor ds. eksploatacji, część pociągów jest opóźniona, a inne w ogóle nie wyjeżdżają na tory.
W śląskiem do awarii doszło w Czechowicach-Dziedzicach i Poraju. Przewoźnicy zdecydowali o wzajemnych honorowaniu biletów. Także Zarząd Transportu Metropolitalnego postanowił o honorowaniu biletów kolejowych.
W związku z występującymi na sieci kolejowej usterkami urządzeń sterowania odpowiedzialnymi za prowadzenie ruchu kolejowego prosimy o rozważenie rezygnacji z podróży naszymi pociągami 17 marca br. Pasażerowie otrzymają zwrot kosztów za bilet bez potrącenia odstępnego. Więcej ⬇️ pic.twitter.com/YXqYZVIh2M
— PKP Intercity (@PKPIntercityPDP) March 17, 2022
Pociągi z Radomska do Częstochowy opóźnione są o ponad 2 godz. Pociągi nie mogą wyjechać z Łodzi – a to wpływa na linię Koluszki – Radomsko – Częstochowa. Np. skład, który miał wyjechać z Radomska do Częstochowy o 6:21, będzie spóźniony prawie 3 godz. inny pociąg na tej trasie relacji Łódź – Radomsko – Częstochowa opóźniony jest o godzinę. Kilkadziesiąt minut opóźnienia mają pociągi z Gliwic do Częstochowy, a poranny pociąg Częstochowa – Gliwice został odwołany.
Jak mówi Tomasz Musioł, rzecznik prasowy Kolei Śląskich, trwają intensywne prace, by przywrócić rozkładowy ruch pociągów...
Wszelkie informacje o opóźnionych czy odwołanych pociągach znajdziemy na stronie internetowej Kolei Śląskich w zakładce o utrudnieniach. Dostępna jest także infolinia dla pasażerów pod numerem 32 428 88 88.
W Czechowicach-Dziedzicach i Poraju doszło do awarii o podłożu technicznym - informuje dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Także Koleje Śląskie informują o usterce infrastruktury kolejowej. Awarie dotyczą usterek urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Wymaga to zabezpieczenia urządzeń w terenie i dodatkowych czynności pracowników.
Zgłoszenie wpłynęło dziś w nocy, część pociągów jest odwołana, część opóźniona. Opóźnienie w zależności od pociągu wynosi od kilkunastu minut do nawet 2 godzin.
Za część odwołanych pociągów uruchomiono autobusową komunikację zastępczą. Pasażerowie są informowani o sytuacji.
Autor: Joanna Opas/pm/mm/
