Po długiej i ciężkiej chorobie, w wieku 86 lat, w chorzowskim szpitalu zmarł Gerard Cieślik, legenda polskiej piłki nożnej. Przez lata związany był z Ruchem Chorzów, w którego barwach aż trzy razy zdobył tytuł mistrzowski. W pamięci kibiców na zawsze pozostanie występ Gerarda Cieślika w rozegrany w 1957 roku na Stadionie Śląskim meczu Polski ze Związkiem Radzieckim, w którym to Cieślik strzelił dwie bramki, zapewniając biało-czerwonym zwycięstwo.
Jak mówi Donata Chruściel, rzecznik prasowy Ruchu Chorzów, śmierć Gerarda Cieślika to ogromna strata i wielki żal.
— To był wielki piłkarz i wspaniały człowiek — wspomina Gerarda Cieślika Mirosław Mosór, dyrektor sportowy Ruchu Chorzów.
Jak mówi Henryk Grzonka, prezes Radia Katowice, Gerard Cieślik był wybitnym piłkarzem, do końca wiernym barwom swojego klubu.
— W latach 90. Gerard Cieślik szył dla Radia Katowice specjalne piłki szmacianki, które były nagrodą redakcji sportowej, przyznawaną za największy piłkarski blamaż roku — wspomina Grzonka.
To kolejna strata wybitnego zawodnika związanego z Ruchem Chorzów. W tym roku odeszli Jerzy Wyrobek i Henryk Dusza.
Autor: Aleksandra Gruszczyńska