Do zainaugurowania regularnych połączeń pociągiem Pendolino pozostało jeszcze kilka miesięcy, jednak siatka połączeń zaprezentowana przez PKP Intercity sugeruje, że mieszkańcom województwa śląskiego wcale nie będzie ani łatwiej, ani szybciej.
Pociąg Pendolino nie będzie wyjeżdżał ani z Gliwic, ani z Bielska-Białej, bowiem bazę będzie miał w Katowicach. Jak powiedział były wicepremier Janusz Steinhoff propozycja ta jest kolejnym przykładem marginalizowania regionu.
Wątpliwości budzi także liczba składów Pendolino, które połączą Katowice z Warszawą. O ile z Krakowem stolicę połączy piętnaście par pociągów, z Katowicami połączy ją już tylko pięć.
Jak powiedziała Beata Czemerajda z PKP Intercity, liczba par pendolino, które pojawią się na trasie Katowice – Warszawa, to skutek konieczności koordynacji tych pociągów z połączeniami międzynarodowymi.
Pendolino nie będzie się zatrzymywał na stacji Zawiercie. Natomiast będzie miał przystanek na stacji Włoszczowa Północ. Jak twierdzi Beata Czemerajda, podejmując taką decyzję PKP Intercity brało pod uwagę przepływ pasażerów oraz to, aby pendolino połączyło największe aglomeracje. Ważnym czynnikiem były także wymogi unijne.
Jedyne, co może ucieszyć mieszkańców regionu, to nowe połączenie z wykorzystaniem pendolino na trasie Warszawa – Częstochowa – Opole – Wrocław.
Autor: Józef Wycisk