Dokładnie 70 lat temu amerykański samolot bombowy B-24 „Liberator” z dziesięcioma osobami na pokładzie wykonywał misję bombową nad Zakładami Chemicznymi w Oświęcimiu.
Lecąca z Włoch maszyna, trafiona przez pocisk niemieckiej obrony przeciwlotniczej, zawróciła i awaryjnie lądowała na polach w okolicach Jeleśni. Podczas tego manewru samolot złamał się na pół. Dwóch młodych członków załogi poniosło śmierć. Pozostałych ośmiu lotników trafiło do hitlerowskiej niewoli.
Dziś, z okazji rocznicy tego wydarzenia, pod pomnikiem poświęconym lotnikom, koło Urzędu Gminy Jeleśnia, odbyły się okolicznościowe uroczystości.
Autor: Andrzej Ochodek