Strażacy dogasili pożar nieużytków, odpadów i warsztatu samochodowego w Zabrzu przy ulicy Sierakowskiego, który wybuchł w sobotę, 7 września, około godziny 13:00. Dziś na miejscu pracowało tam jeszcze 16 zastępów strażaków, a także dwie koparki, które przekopały teren pogorzeliska.
Jak jednak poinformował mł. bryg. Wojciech Strugacz z zabrzańskiej straży pożarnej, na miejscu zostają jeszcze 2 wozy strażackie, które będą monitorowały teren. Jest to konieczne, by nie doszło do ponownego zapłonu, a warunki atmosferyczne są ku temu sprzyjające.
Przypomnijmy, wczoraj najpierw zapaliły się trawy i nieużytki, potem pożar się rozprzestrzenił i objął także pojemniki z chemikaliami oraz warsztat samochodowy i zaparkowane przy nim pojazdy. Strażacy kilkanaście godzin walczyli z żywiołem, a kłęby gęstego czarnego dymu widoczne były z daleka. Nie doszło do skażenia atmosfery, jej stan był na bieżąco monitorowany przez grupę ratownictwa chemicznego. Wkrótce policja ma wszcząć śledztwo w tej sprawie, które określi wszystkie przyczyny i okoliczności tego pożaru.
Autor: Joanna Opas /abt/