W Studiu Koncertowym Radia Katowice rozpoczęły się przesłuchania do XXIV konkursu "Po naszymu, czyli po śląsku".
Do tegorocznej edycji zgłosiło się ponad 80 osób. Pomysłodawczynią konkursu jest senator Maria Pańczyk-Pozdziej, która już kilka lat temu zastanawiała się nad zakończeniem takiej formuły konkursu, ale liczba uczestników sprawia, że końca nie widać.
— Konkursy gwary śląskiej, inspirowane imprezą "Po naszymu, czyli po śląsku", pod różnymi nazwami organizowane są coraz częściej — dodaje senator Maria Pańczyk-Pozdziej.
Monolog musi być ciekawy, poruszający, krótki, a jego autor perfekcyjnie posługujący się gwarą śląską, takie wymagania stawiane są uczestnikom, którzy zgłosili się do przesłuchań w ramach konkursu. Jaki temat może zapewnić sukces? Zdaniem Leszka Jęczmyka, Ślązaka Roku 2006, warto odnieść się do swojego dzieciństwa.
Niektórzy uczestnicy, jak Helena Leśniowska z Piekar Śląskich, przynieśli ze sobą rekwizyty.
Zdaniem pani Heleny, która swoich sił w konkursie próbuje po raz trzeci, każdy szanujący się ślązak powinien w takiej imprezie uczestniczyć.
W gronie półfinalistów znajdzie się 20 osób spośród których 22 listopada jurorzy, profesorowie Dorota Simonides, Jan Miodek i ks. Jerzy Szymik wybiorą trójkę finalistów dorosłych i Młodzieżowego Ślązaka Roku 2014. Wielki finał już 23 listopada w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu.
Autor: Wojciech Skowroński