Ponad 70 ton odpadów toksycznych ma trafić do spalarni w Dąbrowie Górniczej.
Mieszkańcy Strzemieszyc już zapowiadają protest.
W Strzemieszycach znajduje się kilka firm, które zajmują się utylizacją odpadów przemysłowych i niebezpiecznych. Mieszkańcy domagają się poszanowania ich praw.
— Nie ma naszej zgody na to, byśmy byli śmietnikiem świata — mówi Krzysztof Markowski z Ochotniczej Straży Pożarnej.
— Firma Sarpi, która wygrała przetarg tłumaczy, że spalarnia ma wszelkie pozwolenia ma utylizację tak niebezpiecznych odpadów — twierdzi Barbara Farmas, wiceprezes firmy Sarpi.
Transport z Salwadoru ma trafić do portu w Trójmieście, potem, najprawdopodobniej w połowie grudnia, do Dąbrowy Górniczej.
Autor: Agnieszka Niewolańska