Radio Katowice
Radio Katowice / Radiowe Wydarzenia
Reminiscencje
26.11.2014
18:42:00

fot. Ryszard Stotko

RAZEM

Ta wystawa jest z pewnością wydarzeniem. Nie tylko dlatego, że jej niekonwencjonalny charakter pozwala zaprezentować osobowości różnorodne, odmienne stylistycznie i spełniające się w bardzo odległych nieraz manierach. Istotą jest tu bowiem pewien niesłychanie ważny, zwłaszcza dzisiaj, przekaz. Oto grupa malarzy (nie uczniów!) pragnie uczcić pamięć swojego wybitnego przyjaciela – mistrza. To że był artystycznym gigantem ma rzecz jasna swoje znaczenie, ale przecież nie „wspólna nuta” obranego kierunku sprawiła, że takie słowa jak bliskość, empatia, fascynacja itd. itp. znaczą w tym wypadku tak dużo. I tak mocno.

Jerzy Duda Gracz, którego dziesiąta rocznica śmierci mija właśnie w tych dniach, przyciągnął ich przede wszystkim jako człowiek-artysta. Nie odwrotnie. To sposób myślenia, widzenia i nazywania świata, budowanie takich a nie innych hierarchii, kryteria decydujące o tym, że coś się zdecydowanie odrzuca a co innego z kolei akceptuje natychmiast i kultywuje, to aura osobowości przesądziła o tym „byciu razem chociaż osobno”.

Wyjeżdżali z nim na plenery, które organizował w Kamionie, w Szczyrku, Łagowie czy Brzegu. Rozmawiali , malowali, łazili podglądając krajobraz, ale też pili, tańczyli, przebierali się i cieszyli chwilą. Jerzy Duda-Gracz bawił się, prowokował, śmieszył, tumanił, przestraszał, ale jednocześnie (jak na uczelni, na plenerze, jak w  ż y c i u  po prostu) cały czas ciężko i aktywnie pracował, malując swoje obrazy i przypatrując bacznie postępom innych. A tutaj nie było „zmiłuj się” . Wymagający, choć przecież niczego nie narzucał ani nie wymuszał (starczy przyjrzeć się obrazom na naszej radiowej wystawie) budził szacunek i respekt.

W sztuce, zwłaszcza dzisiaj , takie bezinteresowne spontaniczne związki są najprawdziwszym ewenementem. Właśnie! Nie eventem, czyli zdarzeniem zaplanowanym i zorganizowanym pod kątem ściśle określonego celu, ale czymś nietypowym. Niecodziennym. Rodzajem święta.

Istnieją artystyczne wspólnoty interesów, tzw. „stajnie programowe”. Są koalicje medialne, ba! nawet grupy „szybkiego reagowania” na pojawiającą się koniunkturę bądź jej brak (wtedy aktywność często przejawia konstelacja koniunkturę kreująca...). Ale świętowanie samego bycia razem, ten artystyczny i lekko orgiastyczny, bezkompromisowy malarsko i błazeńsko wykrzywiony w kierunku „wątpliwych narracji” kontakt tworzony przez Dudę-Gracza był czymś absolutnie wyjątkowym.

Renata Bonczar, nota bene wystawa to jej pomysł i jej wspaniała organizacyjna robota, przyznała w rozmowie ze mną, że poza zaświadczeniem serdecznej i wiernej pamięci, również ten przekaz (byliśmy razem i jesteśmy nadal  r a z e m, dzisiaj, teraz, kiedy wszystko w jakimś obłędnym zapamiętaniu się dekonstruuje) ma z grupą swoich przyjaciół na myśli wystawiając w „Na żywo” obrazy...

Maciej Szczawiński


O Jerzym Dudzie Graczu zostało już tak wiele powiedziane, że trudno coś jeszcze dodać. Tym, którzy mieli okazję go poznać osobiście, nie zawsze odkrywał się od razu. Zaś ci, którzy przebywali z nim okazjonalnie, i wiedzieli o nim coś więcej, myśleli, że wiedzą dużo. Nam było dane poznać go dobrze. Można powiedzieć „za Jego przyzwoleniem”.Należeliśmy do wybrańców, z którymi chciał przebywać dłużej. Jego marzeniem od początku lat osiemdziesiątych było zebranie grupy, z którą było by można wspólnie pracować, która z sobą czuła by się dobrze. Wiedział, że to nie będzie łatwe. Poszukiwania trwały wiele lat. Jedni odchodzili, inni dochodzili. Dziesiątki plenerów i konfiguracji. Chodziło o zbudowanie czegoś wartościowego, trwałego, innego. Najtrudniej było znaleźć to najcenniejsze... I stało się.

Była więc praca cały dzień, wieczorne długie, obowiązkowe spacery, rozmowy o życiu i sztuce. Celowo piszę „życie” na pierwszym miejscu, bo bez tego co nas otacza, trapi, fascynuje, denerwuje i nieskończenie by wymieniać, nie byłoby sztuki. Nie było by malowania. Było niby podobnie jak na innych plenerach, jednak inaczej.

Jego uwielbienie życia sprawiało szerokie zainteresowania i obserwacje wszystkiego co go otaczało. Powstały liczne cykle obrazów o różnorodnej tematyce, oraz pojedyncze dzieła. Miało się wrażenie, że jego umysł nie odpoczywa. Nawet kiedy były to na pozór lekkie, śliczne pejzażyki, wnikliwy obserwator zauważał w nich ,,nerw”, tęsknoty, marzenia i powracające obsesje. Bolesne tematy potrafił malować z miłością. Nie lubił opowiadać o tym co robi, o tym jak maluje, o warsztacie. Miał jednak ciągłe wątpliwości, czy naprawdę to co i jak robi jest dobre. Ostatnie lata to było otwarcie się na rozmowy o tak zwanej robocie i sensie tworzenia. A to przecież było najważniejsze. Mogliśmy szczerze rozmawiać. To było swoiste catarsis.

Powiedział chyba wszystko co miał do powiedzenia, również w swoich obrazach, a przynajmniej bardzo dużo. Ogromny pośpiech i napięcia twórcze i wreszcie zmęczenie, odzwierciedlają jego ostatnie obrazy z cyklu „Chopinowi”. Szeroko, szkicowo, alla prima, często już rysowane farbą oraz wyraźnie zauważalny dukt pędzla wskazuje na Jego niebywałą zręczność, maestrię na każdym etapie pracy.

Pozostawił wiele obrazów. Niech cieszą oczy następnych. A my mamy wiele wspomnień, które nosimy w sobie. Malując nadal obok siebie – „Grupą”, spotykając się gdzieś w ulubionych, we wspólnie znalezionych miejscach i samotnie pracując w swoich pracowniach, pozostajemy nadal z myślami, przywołując wspomnienia. Tworzymy w zabieganiu i codzienności życia, tęsknimy za tym co odchodzi, ale nadal mamy marzenia, fascynacje i wątpliwości jak kiedyś. I jak Jerzy, im jesteśmy dojrzalsi w tym co robimy, tym większa w nas niepewność.

Reminiscencje o tym co było, co wspólnie zbudowaliśmy, coś co nadal nie jest nazwane, i nie wiem czy będzie kiedykolwiek. Dzisiaj naszą „Grupą” prezentujemy się na tej małej wystawie.

Renata Bnczar


 


Zobacz także Radiowe Wydarzenia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA