Śniegu nie ma, Mikołaj musiał więc wybrać inny sposób, by dotrzeć do wszystkich dzieci.
Do tych przebywających w Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach przyjechał już dziś... kołowym transporterem opancerzonym Rosomak. Ta nietypowa wizyta wzbudziła oczywiście radość dzieci.
Jak podkreśla prof. Maria Formińska-Kapuścik, okulistka z Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach, każdy dzień, który urozmaica pobyt w szpitalu, jest dla dzieci ważny.
Mikołajowi przyjechać do szpitala pomogły elfy z siemianowickiego Rosomaka czyli dawnych Wojskowych Zakładów Mechanicznych. Pojazdem opancerzonym kierowała Pani-Elf.
Autor: Dorota Stabik