Dariusz P., podejrzany o podpalenie domu w Jastrzębiu-Zdroju i zabicie w ten sposób pięciorga członków najbliższej rodziny, był w chwili przestępstwa poczytalny – orzekli biegli po przeprowadzonej obserwacji psychiatrycznej.
Pisemną opinię w tej sprawie otrzymała dziś gliwicka prokuratura. Uznanie Dariusza P. za poczytalnego oznacza, że mężczyzna może odpowiadać karnie i śledztwo w sprawie tej tragedii nie zostanie umorzone. Wkrótce do sądu powinien trafić akt oskarżenia. Dariuszowi P. grozi dożywocie.
Do tragedii doszło 10 maja ubiegłego roku. Powierzchnia pożaru była niewielka, około 15 metrów kwadratowych. Jego ognisko znajdowało się na piętrze domu jednorodzinnego, paliła się część schodów i szafa. W wyniku pożaru zmarło pięć osób, ocalał tylko najstarszy syn. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci ofiar było zatrucie tlenkiem węgla. Na miejscu zginęła 18-letnia najstarsza córka, czterolatka w trakcie udzielania pomocy. Potem w szpitalach w Jastrzębiu-Zdroju i Cieszynie zmarli kolejno: 10-letni chłopiec i 40-letnia matka dzieci oraz 13-letnia dziewczynka. Obserwacja, którą przeprowadzono w Szpitalu Psychiatrycznym przy Areszcie Śledczym we Wrocławiu rozpoczęła się we wrześniu, a zakończyła pod koniec października.
Autor: Monika Krasińśka