O nie znowu poniedziałek! – pomyślał Staś. Ale zaraz, zaraz. Budzik nie dzwoni, mama nie woła. Tak dzisiaj są ferie! Staś podskoczył z radości. Niestety jego radość nie trwała zbyt długo, zszedł na dół i zobaczył, że dom jest całkiem pusty, nawet gdzieś brat i ukochany kot zniknęli. Wyszedł przed dom... zaraz, zaraz, to nie jest moje podwórko. Wszedł z powrotem i tu dopiero doznał szoku. Na stole wśród szpargałów leżał... zakurzony, stary pamiętnik jego mamy.
— Więc przeniosłem się w czasie!!! Hura! Jestem dorosły, mogę robić na co mam ochotę.
Staś ubrał się i wyszedł na dwór. W garażu zauważył czarnego mercedesa, podszedł do niego i zauważył, że kluczyki są w stacyjce. Wsiadł do samochodu i odpalił silnik, ruszył, GPS wyznaczył trasę, cel – praca.
— Praca? — krzyknął Staś — przecież mam ferie, chodzę do szkoły!
Czyli to był tylko sen.
Ciąg dalszy nastąpi, to opowiadania tworzone przez słuchaczy Radia Katowice.