Trzy tygodnie temu w rudzkiej części kopalni Wujek rozpoczęła się akcja ratunkowa.
Niestety mimo odwiertu z powierzchni i intensywnej pracy ratowników, wciąż nie udało się dotrzeć do więzionych po wstrząsie 1050 metrów pod ziemią górników. Mimo spuszczenia na dół kamery, w zasięgu jej obiektywu nie było mężczyzn. Skutku nie przynoszą też nawoływania poprzez opuszczony na dół system do nawiązywania kontaktu.
— Pod ziemią bez przerwy pracuje kombajn, który w związku z zaciśnięciem normalnego wyrobiska drąży nowy chodnik w kierunku poszukiwanych — mówi rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego, Wojciech Jaros.
Górnicy zostali uwięzieni pod ziemią 18 kwietnia.
Autor: Monika Krasińska