Katowicki Holding Węglowy chce wprowadzić w swoich kopalniach swoistego rodzaju system namierzania górników pod ziemią.
Jak podkreśla prezes spółki Zygmunt Łukaszczyk, zarówno wcześniejsze tragedie, jak i ta ostatnia w rudzkiej części kopalni Wujek pokazują, że system identyfikacji osób musi ulec radykalnej zmianie.
Łukaszczyk dodał, że rozmawiał już na temat takiego rozwiązania z różnego rodzaju naukowcami i instytucjami. Pod uwagę z pewnością będzie brane także urządzenie stworzone przez jedną ze śląskich firm.
Jak podkreśla prezes firmy zajmującej się produkcją nowoczesnych urządzeń elektronicznych dla górnictwa Krystian Szabesta, system rejestruje dokładne współrzędne obiektu poruszającego się pod ziemią.
Urządzenie to jest obecnie w fazie testów. Jak na razie przechodzi je bardzo pomyślnie.
Autor: Monika Krasińska