Po 67 dobach, wczoraj oficjalnie zakończono akcję ratowniczą w Kopalni Wujek Ruch Śląsk.
Na powierzchnię wyciągnięto ciała dwóch górników, którzy zaginęli po wstrząsie 18 kwietnia. To była najdłuższa i najbardziej skomplikowana akcja w polskim górnictwie, przyznaje prezes Katowickiego Holdingu Węglowego, Zygmunt Łukaszczyk.
Jak dodaje poranny gość Polskiego Radia Katowice, w akcji wzięło udział ponad 1370 zespołów ratowniczych.
Jak podkreślił Zygmunt Łukaszczyk, nie spodziewano się aż takich skutków wstrząsu pod ziemią. Nastąpił zacisk wszystkich wyrobisk w rejonie, a jest ich około 2,5 kilometra. Koszty akcji wyniosły około 20 milionów złotych. W rejonie wstrząsu nie będzie już prowadzone wydobycie, zapowiedział prezes KHW.
Autorzy: Dorota Stabik, Jerzy Zawartka