Tragiczny wypadek w Szczyrku na stoku Skrzycznego.
52-letni paralotniarz z Wisły, bez sprzętu dla żartu, uczepił się startującego kolegi. Silny podmuch wiatru uniósł ich obu w powietrze. Mężczyzna, który uczepił się instruktora, spadł z wysokości około 200 metrów.
Mimo półgodzinnej reanimacji, nie udało się go uratować. Jego kolega bezpiecznie wylądował na stoku, nic mu sie nie stało. Policja przesłuchała już świadków wypadku i bada wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
Autor: Agnieszka Tatarczyk