Sukcesem zakończyły się poszukiwania trzech nastolatków, którzy zaginęli w okolicach Gliwic.
Wczoraj do gliwickiej komendy przyszła matka 11-letniego chłopca, informując o jego zaginięciu. Syn nigdy nie sprawiał jej kłopotów wychowawczych, ale tym razem po szkole nie wrócił do domu. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. W trakcie ustalania najbliższych znajomych chłopca okazało się, że do domu nie wrócili również jego dwaj koledzy, bracia w wieku 11 i 12 lat. Policjanci szybko ustalili, że nastolatkowie od pewnego czasu planowali wyjście na grzyby. Pewne przesłanki wskazywały, że ich celem mógł być las wokół Czechowic. Tam też rozpoczęto przeczesywanie terenu. Z uwagi na niską temperaturę oficer postanowił uruchomić procedurę alarmową dla wszystkich gliwickich policjantów. Równolegle jeden z patroli dotarł do świadka, który widział odpowiadających rysopisom chłopców w rejonie przyległym do czechowickiego ośrodka. Po tej informacji sprawa potoczyła się szybko. Przed północą odnaleziono zziębniętych, ale całych i zdrowych nastolatków. Koledzy schronili się w jednym z obiektów na terenie ośrodka wypoczynkowego po tym, jak stracili orientację w terenie i zabłądzili. Nie posiadali telefonu komórkowego, więc nie mogli wezwać pomocy. Na szczęście pomoc przyszła na czas.
Autor: Monika Krasińska