Piątą dobę w wodzisławskim szpitalu trwa akcja protestacyjna.
Przed placówką wiszą flagi i banery informujące o proteście. Jak podkreśla przewodnicząca komitetu protestacyjnego Jolanta Muskała, akcja to efekt braku porozumienia w ramach prowadzonego sporu zbiorowego.
Związkowcy domagają się 500 złotych podwyżki dla wszystkich pracowników szpitala w tym roku i takiego samego wzrostu płac w dwóch kolejnych latach. Rzecznik placówki Izabela Grela informuje, że szpitala na takie podnoszenie wynagrodzeń po prostu nie stać.
We wtorek i środę związki zawodowe spotkają się z pracownikami, by rozmawiać o sytuacji i zastanowić się nad ewentualnym zaostrzeniem formy protestu, jeśli zaplanowane na 4 marca rozmowy nie przyniosą porozumienia.
Autor: Monika Krasińska