Sztambuch – niewiele ma ono wspólnego z gwarą. Ale w wielu domowych archiwach, obok fotografii i starych listów, można znaleźć niewielka książeczkę, w której znajdują się podstawowe informacje o datach urodzin dziadków, pradziadków, datach ślubów, chrztów, roczków, no i śmierci. W Słowniku Języka Polskiego ma ono też swoją definicję nieco odbiegającą od kronikarskiego zapisu genealogicznych informacji, ponieważ jest to «pamiętnik, do którego przyjaciele i znajomi wpisują wiersze i aforyzmy na pamiątkę» . Nazywany też raptularzem, dziennikiem, diariuszem, jest bardzo pomocny w budowaniu drzewa genealogicznego rodziny. Rozmawiamy o tym z dr. Janem Rzymełką wielkim entuzjastą sztambucha i budowania regionalnej tożsamości w oparciu o własną rodową historię.
Gościmy także przedstawicieli Górnośląskiego Towarzystwa Genealogicznego Silius Radicum. Zaprosiliśmy również znanego popularyzatora śląskiej kuchni. Ukazał się właśnie kolejny tom kuchni śląskiej na beztydziyn i świynta, której autor Remigiusz Raczka nie tylko wyśmienicie warzi, ale i świetnie opowiada.