Są zarzuty dla mężczyzny, przez którego trzeba było ewakuować samolot na lotnisku w Pyrzowicach.
Poinformowała o nich szefowa tarnogórskiej prokuratury Anna Szymocha-Żak.
Nietrzeźwy mężczyzna awanturował się podczas odprawy 1 stycznia. Zatrzymała go Straż Graniczna. Mężczyzna krzyczał, że na pokładzie jest bomba. Samolot rejsowy miał odlatywać do Wielkiej Brytanii, jednakże lot wstrzymano, a 182 pasażerów ewakuowano do czasu sprawdzenia maszyny. Na szczęście na pokładzie służby nie znalazły ładunku wybuchowego.
Autor: Łukasz Kałuża /rs/